Aplikacje, które musisz mieć na smartfonie
Koniec roku, czas podsumowań, o których rozpisują się zarówno portale technologiczne, jak i te traktujące o zgoła innych tematach. W związku ze zbliżającym się pożegnaniem ostatnich dwunastu miesięcy chciałem zaproponować wam swoiste Top–10 najbardziej przydatnych aplikacji roku. Problem w tym, że najużyteczniejsze mobilne programy zostały zaprezentowane o wiele wcześniej. Stąd w tekście znajdziecie aplikacje, bez których smartfon, wasz smartfon, traci na funkcjonalności. Zapewniam, instalacja każdego z wymienionych programów, podnosi skille przenośnego komputera, który trzymacie w kieszeni.
Nie będę ściemniał, zbliżający się nowy 2018 rok nie był jedynym bodźcem, który nakłonił mnie do stworzenia listy aplikacji, które powinniście zainstalować na waszych urządzeniach mobilnych. Równie istotne są prezenty świąteczne, wśród których znajdą się między innymi inteligentne telefony z systemami iOS, czyli iPhone’y oraz urządzenia z Androidem na pokładzie. Otrzymując podarek w postaci smartfona, spora grupa osób nie wie do końca, jak wykorzystać jego możliwości w sposób możliwie najefektywniejszy. Tekst, który właśnie czytacie, może w tej czynności pomóc. Kto wie, może jakiś “smartfonowy wyjadacz” znajdzie tutaj program, o którego istnieniu nie miał wcześniej pojęcia. Zapraszam.
Aplikacje multiplatformowe
Większość z aplikacji, o których chciałbym wam opowiedzieć to programy, które znajdziecie zarówno w repozytorium Apple AppStore, jak i Google Play. Oznacza to, że nawet w przypadku zmiany ekosystemu, nie zostaniecie odcięci od używanych przez siebie rozwiązań. Nie przedłużając.
YouTube
YT to najpopularniejszy obecnie serwis streamingowy na świecie. Co ważne, jest on preinstalowywany w lwiej części nowych urządzeń, a co za tym idzie — przeważnie nie będziecie zmuszeni do samodzielnego pobierania programu. Niemniej, warto korzystać z jego możliwości. Na platformie wideo znajdziecie zarówno materiały rozrywkowe, jak i edukacyjne. Filmiki dla dzieci pozwolą im się rozwijać, zaś wy, chcąc nauczyć się obsługi Photoshopa, przejdziecie odpowiedni kurs. Nie wspomnę już nawet o tym, że YouTube pozwala śledzić trendy i “być na czasie”.
Klawiatura GBoard
Kiedy jako swojego urządzenia podstawowego używałem Androida, nie mogłem wyobrazić sobie pisania na klawiaturze innej niż “Klawiatura Google”. Po przejściu na iOS przywykłem do nowego sposobu wprowadzania tekstu, ale kiedy tylko gigant z Mountain View wypuścił klawiaturę GBoard, od razu zacząłem z niej korzystać. Potężny słownik, prędkość działania oraz nieprzyzwoicie wygodne pisanie gestami — aplikacja to dosłowny must have.
Spotify
Kiedyś sprawa była jasna — pobieraliśmy (kupowaliśmy, rzecz jasna) utwory, albumy oraz składanki zawierające ulubione przez nas kawałki w formie plików MP3. Te lądowały w pamięci wewnętrznej urządzeń mobilnych. Dziś nie ma potrzeby marnowania cennego miejsca na przechowywanie setek, a nawet tysięcy plików audio. Dzięki Spotify możecie mieć przy sobie niemal każdy “kawałek” dostępny na świecie. Wygoda, dostępność i przyjemny interfejs przyciągają. Warto spróbować, zwłaszcza że aplikacja występuje zarówno w wersji free, jak i premium.
Messenger
Początkowo Messenger był integralną częścią serwisu społecznościowego Facebook. Dziś wyrósł na potężną samodzielną platformę komunikacyjną, do której użytkowania nie trzeba zakładać konta FB. Testowałem już gros przeróżnych rozwiązań, ale za każdym razem wracałem do Messengera z podkulonym ogonem. Choć konkurencyjne aplikacje działają sprawniej i stabilniej, wiem, że produkt Zuckerberga odpowiada w 100-procentach oczekiwaniom moim i moich znajomych. Stąd wiem, że nie zabraknie mi osób do prowadzenia konwersacji wewnątrz aplikacji.
Google Maps
Dziś bez Map od Google nie wyobrażam sobie w zasadzie żadnej dłuższej niż krótkie dojazdy podróży. Aplikacja świetnie sprawdza się jako narzędzie do omijania korków oraz wyliczania przewidywanego czasu dotarcia na wyznaczone wcześniej miejsce. Nawigacja sama w sobie działa poprawnie, ale przydatne okazują się wskazówki związane z transportem publicznym, dane teleadresowe firm oraz widok street view.
Blik
Smartfony z Androidem mają swój system płatności Android Pay, który od pewnego czasu dostępny jest dla mieszkańców Polski. Usługa działa lepiej niż dobrze, czego zazdroszczą androidowcom userzy sprzętu z logiem nadgryzionego jabłka na obudowie. Apple Pay jest “u nas” niestety niedostępne, co ma się zmienić już w pierwszym kwartale 2018 roku. Do tego czasu warto rozważyć płatności za pomocą usługi BLIK. Nie jest to program sam w sobie, ale rozwiązanie wbudowane jest w aplikacje klienckie kilku polskich banków.
Aplikacje dla Androida
Na powyższej liście kończą się programy działające na smartfonach niezależnie od wykorzystywanej platformy systemowej. Teraz pora wymienić kilka rozwiązań dedykowanych Androidowi (choć obecnych w iOS). Do samego iOS-a przejdziemy na sam koniec.
Zdjęcia Google
Aplikacja, a w zasadzie usługa Google Photos pozwala na przechowywanie zdjęć w chmurze Google’a oraz ich edycję. Inteligentne albumy i kolarze uprzyjemnią wspominanie dawnych chwil.
Dysk Google
Odkąd pracuję zdalnie, nie wyobrażam sobie niemieć dostępu do swoich najważniejszych plików z dowolnego komputera i dowolnego miejsca na świecie. Właśnie dlatego zaprzyjaźniłem się z aplikacją Google Drive, która jest klientem rzeczonej usługi.
Gmail
W mojej ocenie wspomniana usługa pocztowa nie ma sobie równych. Sądzę, że korzysta z niej większość naszych czytelników, ale czy do sprawdzania nowych wiadomości wykorzystujecie również dedykowaną aplikację mobilną? Jeśli nie, sprawdźcie ją koniecznie.
Snapseed
Jeśli myśleliście, że półprofesjonalna obróbka zdjęć nie jest możliwa przy wykorzystaniu urządzenia mobilnego w postaci smartfona, muszę wyprowadzić was z błędu. Początkowo nieco ograniczona aplikacja Snapseed, rozrosła się do rozmiarów istnego kombajnu edycyjnego. Edycja plików RAW nigdy nie była tak prosta i szybka.
Aplikacje dla iOS
Tutaj skupię się głównie na aplikacjach preinstalowanych w systemie, choć znajdą się również autorskie rozwiązania.
FaceTime
Dzięki FT możemy prowadzić rozmowy wideo z naszymi znajomymi korzystającymi ze sprzętu Apple. Aplikacja działa o niebo lepiej niż narzędzie wbudowane w Messenger, ale tak jak wspomniałem — występuje tutaj ograniczenie użyteczności do iUserów.
Pakiet biurowy
Jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy na pełną funkcjonalność programów z rodziny Microsoft Office, polecam wypróbować darmową alternatywę od Apple. Pages, Numbers oraz Keynote odpowiadają odpowiednio aplikacjom Word, Excel oraz PowerPoint.
iA Writer
Ostatnia aplikacja to propozycja dla osób pracujących z tekstem. iA Wirter nie jest potężnym edytorem, a programem dedykowanym tworzeniu tekstu. Elementy skupienia, Markdown oraz zgodność ze standardami webowymi, sprawiają, że aplikację śmiało możemy nazwać najlepszym przyjacielem blogera tudzież dziennikarza.
Foto: Pixabay, Apple