Stan baterii udostępniany razem z lokalizacją. Nowości w Google Maps zaskakują
Udostępnianie innym użytkownikom Google Maps własnej lokalizacji jest rozwiązaniem pomocnym. Sam korzystam z niego kilka razy w miesiącu i ani razu nie zdarzyło się, żeby funkcja mnie zawiodła. Właśnie z tego powodu, nie mogę doczekać się rozszerzenia narzędzia o kolejną opcję, która pozwoli poznać “znajomemu” nasz stan baterii. Dlaczego uważam, że ficzer zostanie przyjęty ciepło? Spieszę z wyjaśnieniem.
Wyobraźcie sobie, że umówiliście się ze znajomymi w kawiarni w centrum miasta. Aby uniknąć niepotrzebnych wiadomości tekstowych oraz połączeń głosowych z pytaniami w stylu “gdzie jesteś i za ile będziesz”, warto korzystać z funkcji udostępniania lokalizacji, co sam czynię. Osoby, z którymi zamierzamy się spotkać, będą mogły na bieżąco śledzić naszą podróż do celu, czyli umówionego miejsca.
Problem zaczyna się w sytuacji, kiedy nasz stan baterii smartfonie zaczyna zbliżać się do niepokojąco niskiego poziomu. Całkiem realny scenariusz zakłada, że nasze urządzenie niebawem zwyczajnie się wyłączy. Niestety, osoby, z którymi mieliśmy się spotkać, nie mają o tym fakcie pojęcia i w przypadku zmiany wybranej restauracji lub zwykłego spóźnienia może dojść do komplikacji. Scenariusz wydaje się realny, prawda? Niebawem, w Google Maps może pojawić się rozwiązanie, mające zapobiegać podobnym sytuacjom.
Stan baterii w Mapach Google
W wersji rozwojowej aplikacji Google Maps dla systemu Android (v9.71) pojawiło się kilka nowych interesujących dodatków. Jednym z nich jest wspomniane wcześniej przekazywanie informacji o stanie naładowania akumulatora osobom, którym zdecydowaliśmy się udostępnić naszą lokalizację. Oznacza to, że użytkownicy aplikacji, którzy otrzymali od nas rzeczony dostęp, mogą dodatkowo sprawdzić nasz stan baterii.
Łatwo zgadnąć, że znajomy znając nasz poziom naładowania akumulatora w smartfonie, nie będzie starał się usilnie do nas dodzwonić. Na tacy otrzyma bowiem informację, o tym, że połączenie nie może być zrealizowane nie z powodu bliżej nieokreślonego powodu, a zwykłego rozładowania baterii. Funkcja nie prześle niestety dokładnych statystyk, a jedynie wybrane przedziały czasowe — od 0 do 25, od 25 do 50, od 50 do 75 i od 75 do 100. Niemniej, w dalszym ciągu uważam, że narzędzie to będzie szalenie przydatne.
Inne nowości
Kolejną nowością w aplikacji Google Maps będzie rozszerzenie udostępniania lokalizacji w czasie rzeczywistym w oparciu o transport komunikacją publiczną. Skoro jesteśmy przy autobusach i tramwajach, należy dodać, że program wzbogaci się również o możliwość tworzenia skrótów najczęściej odwiedzanych przystanków i stacji.
Nowości, o których traktuje dzisiejszy wpis, są potwierdzeniem moich wcześniejszych słów skierowanych pod adresem Google Maps. Aplikacja to nie pierwsza z rzędu usługa, ale potężna platforma, z której korzyści możemy czerpać na wiele możliwych sposobów. Dla Map Google konkurencja zdaje się nie istnieć. Nie w Polsce. Apple Maps w USA działają o niebo lepiej niż “u nas” i tamteż można by porównywać usługi. Dla mnie i tak wygrana należy się gigantowi z Mountain View.
Na koniec dodam tylko, że nie ma pewności co do tego, czy ficzer trafi do każdego użytkownika smartfona. Owszem — jest to wysoce prawdopodobne, ale jak to bywa z wersjami beta usług i aplikacji — nigdy nie ma pewności. Chcecie być na bieżąco z nowymi rozwiązaniami dla Androida? Wybierzcie Samsunga Galaxy A82018 dostępnego w naszym e-sklepie.
Źródło: AdroidPolice