Książka niepoprawna polityczne, oburzająca, ale otwierająca umysł — Homo Deus. Krótka historia jutra
Nie mamy duszy, podobnie jak nie mają jej zwierzęta. Religia to ideologia, a śmierć to problem natury technicznej. Yuval Hoah Harrari przedstawia wizję niedalekiej przyszłości, w której człowiek zyska moce boskie, zaś głód, choroby oraz wojny ustąpią miejsca nowym zagrożeniom takim jak zaawansowana sztuczna inteligencja. Jeśli jesteś gotowy wyjść z bańki informacyjnej, w której zamknięto cię za młodu, powinieneś sięgnąć po “Homo Deus. Krótka historia jutra”.
Yuval Noah Harari nie jest człowiekiem znikąd. To wybitny izraelski historyk, wykładający na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Ostatni tytuł wychodzący spod pióra Harariego okazał się światowym bestsellerem przetłumaczonym na prawie 40 języków.
To już drugi tytuł autorstwa Yuval Noah Harari, z którym mam okazję się zapoznać. Pierwsza książka “Sapiens. Od zwierząt do bogów” zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Tekst poparty twardymi naukowymi faktami oraz badanami otworzył mi oczy na wiele spraw i skłonił do rewizji poglądów. Tezy znajdujące się na kartach publikacji dały mi również doskonały grunt do dyskusji z innymi. Przed sięgnięciem po książkę trzeba jednak przygotować się na to, że wiedza w niej zawarta może w sposób istotny przemodelować wasze postrzeganie otaczającej rzeczywistości.
W Homo Deus Yuval Noah Harari atakuje religie, oddając cześć nauce
Starałem się podejść do tematu na chłodno i jeśli zamierzacie sięgnąć po rzeczony tytuł, musicie potraktować go z pewną dozą dystansu. Osoby głęboko wierzące mogą czuć się oburzone, zniesmaczone, a nawet obrażone. Tworząc “Homo Deus” nie dało się tego uniknąć, choć wątpię w to, że autorowi przyświecała chęć zrażenia do siebie jakiejkolwiek grupy społecznej.
Skoro zdaliście sobie już sprawę z tego, że tematy poruszone w książce są niewygodne oraz niepoprawne politycznie, przejdźmy do konkretnych przykładów, które nakreślą wam, z czym będziecie mieli do czynienia w tekście.
Nie mamy duszy, jesteśmy zwierzętami
W książce spotkacie z wieloma kontrowersyjnymi zapisami, jednak ja skupię się tylko na kilku, które skłoniły mnie do głębszych przemyśleń i które wywołały u mnie uczucia od ekscytacji po niepokój.
Yuval Noah Harari w “Homo Deus” twierdzi, że człowiek nie ma duszy, podobnie jak nie mają jej zwierzęta. Żyjemy w świecie, w którym naukowcy są w stanie rozłożyć na czynniki pierwsze wszelkie organizmy, w tym człowieka. Badając ludzkie oraz zwierzęce ciało za pomocą specjalistycznych narzędzi badacze jednoznacznie stwierdzają, że w naszych ciałach oraz w ciałach pozostałych zwierząt (bo nimi w myśl książki jesteśmy). Nie znajduje się nic, co wpisywałoby się w definicję duszy.
Nie oceniam, nie neguję, ale również nie popieram powyższej informacji-opinii. Wiem jednak, że z twardymi faktami nie sposób jest się kłócić. Jednak ktoś chciałbym przekonać innych do swoich racji, niezależnie od “obozu”, w książce doszuka się argumentów “za i przeciw”.
Śmierć jest problemem technicznym
Kolejną kwestią poruszaną w książce jest śmierć, a w zasadzie nazwanie jej problemem natury technicznej. Kilkaset lat temu, nie mówiąc o kilku tysiącach lat wstecz, ludzi dziesiątkowały choroby i mało komu udawało się dożyć sędziwego wieku. Odgryzienie kończyny przez niebezpieczne zwierzę często prowadziło do infekcji kończących się śmiercią. Nawet jeśli dana jednostka uszła z życiem, nie była w stanie pracować, zbierać jedzenia, polować ani uprawiać ziemi. Przekazanie genów w takich warunkach było niezwykle trudne, a nawet niemożliwe.
Dziś chronimy się szczepionkami oraz antybiotykami, które radzą sobie z lwią częścią zagrożeń. Przeszczepiamy organy lub tworzymy ich syntetyczne odpowiedniki. Protezy pozwalają nam na cieszenie się pełnią życia. Okulary oraz soczewki poprawiają nasz wzrok. Wszystko to powoduje, że przedłużamy swoje życie, co jest dopiero początkiem przeciwstawiania się śmierci. Dziś niwelujemy podstawowe problemy, jutro, być może przeszczepimy “pamięć” zmarłego do nowego ciała. Tak może wyglądać przyszłość, a przynajmniej na to wskazuje dotychczasowa historia ludzkości.
Będziemy bogami, a może już nimi jesteśmy?
Bogowie, niezależnie od religii bywają nieśmiertelni. To jednostki wyższe, które królują nad pozostałymi bytami. Teraz zastanówmy się, czym jest człowiek. Człowiek to zwierze, które z czasem może pokonać śmiertelność, zyskując boskie miano. My ludzie królujemy nad pozostałymi zwierzętami i w większości widzimy w nich poddanych lub “narzędzie” potrzebne do osiągnięcia celu.
Przyszłość, w której będziemy w stanie wydłużać swoje życie w nieskończoność oraz modyfikować swoje ciała na potrzeby środowiskowe, zawodowe czy okolicznościowe, pozwoli nam zrównać się z bogami na płaszczyźnie “możliwości”.
Sztuczna inteligencja zniszczy człowieka?
Coraz częściej mówimy o SI (sztucznej inteligencji) w kontekście pomocy człowiekowi. Wszak jest to nasz wynalazek. Problem w tym, że rzeczony wynalazek ewoluuje, podobnie jak wynalazek matki natury — człowiek. Pomyślcie teraz, co stanie się, kiedy SI w postaci robotów uzna, że nie do końca pasujemy do wizji świata tworzonego przez nowe byty…
Jeśli chcecie więcej tematów do przemyśleń, sięgnijcie po książkę “Homo Deus. Krótka historia jutra” autorstwa Yuval Noah Harari. Wydanie polskie zawdzięczamy Wydawnictwu Literackiemu, które 18 kwietnia 2018 wprowadziło do sprzedaży tłumaczenie.