Latająca taksówka od Ubera
Żyjemy w naprawdę interesujących czasach. Wydawać by się mogło, że to Elon Musk ma najbardziej zwariowane pomysły, jeżeli chodzi o nowe technologie, ale rośnie mu konkurent. Na konferencji odbywającej się w Los Angeles dowiedzieliśmy się więcej o tym, jak może wyglądać latająca taksówka od Ubera.
O tym, że Uber ma w planach rozszerzenie swojej działalności, wiadomo nie od dziś. W pierwszej chwili wspomniane zapowiedzi można odczytać jako żart, ale to niemal pewne, że taka technologia się pojawi. Problem jest jednak taki, że nie wiadomo kiedy to nastąpi. Na pewno nie będzie to w ciągu najbliższych kilku lat, ale za dekadę jest to już możliwe. To przynajmniej można wywnioskować z zapowiedzi korporacji.
Latająca taksówka od Ubera
Pierwsze koncepty latających taksówek zobaczyliśmy podczas tegorocznych targów CES w Las Vegas i trzeba przyznać, że była do dość odważna propozycja. Te, które teraz pokazano wcale aż tak bardzo nie odbiegają od wizji przedstawionej przez firmę Bell. Jednak Uber może nawiązać współpracę także z innymi firmami, a każda z nich pokazała coś innego.
Latająca taksówka od Ubera jest wprawdzie jeszcze w fazie bardzo wstępnej, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by odrobinę się rozmarzyć. Przedstawione projekty różnią się od siebie zastosowanymi technologiami i podejściem do podróżowania. Przecież dalej tak naprawdę nie wiadomo, czy latające taksówki będą mogły funkcjonować w przestrzeni miejskiej. A jeżeli tak się stanie, to na jakich prawach i z jakimi ograniczeniami? To wszystko jeszcze się nie wyklarowało i prawdopodobnie zanim wątpliwości zostaną rozwiane, minie dużo czasu.
Projekty
Uber nie zasypuje gruszek w popiele i jego projekt na pierwszy rzut oka przypomina… drona. Pojazd wyglądający jak połączenie helikoptera z tramwajem ma być zasilany energią elektryczną i pozwoli pasażerom wznieść się na wysokość od 300 do aż 600 metrów. Za sterami ma zasiąść pilot, ale w przyszłości Uber chciałby, żeby pojazd był w pełni autonomiczny. Podróże miałby odbywać się miedzy dachami budynków, a unosić miałby się pionowo. Koncept Ubera ma posłużyć zewnętrznym firmom jako wzór do wybudowania swoich pojazdów.
Korporacja ma ambitne plany, by pierwszy start odbył się w 2023 roku, ale bądźmy szczerzy, to mało prawdopodobne. Zanim wszystko będzie w pełni bezpieczne i prawnie uregulowane, musi minąć jeszcze sporo czasu. Za to koncepty przedstawione przez zewnętrzne firmy zapowiadają się wielce interesująco.
Brazylijski Embraer zaproponował coś, co jest zbliżone do projektu Ubera, choć wygląda „nowocześniej”. Karem stworzył taksówkę, która przypomina szybowiec, a Bell upgradował swój chyba tylko o kosmetyczne zmiany. Najciekawiej prezentuje się model od Pipistrel Aircraft, który swoim wyglądem przypomina statki kosmiczne. Opływowa konstrukcja i brak wirników sprawia, że trudno jednak uwierzyć, że nawet w 2023 roku zobaczymy go na niebie.
Embraer
Bell
Karem
Pipistrel
Jeżeli wybieracie się w podróż, sprawdzicie nasze produkty, które mogą się na niej przydać, np. powerbanki.
Źródło: The Verge