Z Google do Apple, czyli jak John Giannandrea pomoże sadownikom w wykorzystaniu SI
Apple przez lata odpuszczało sobie prace nad wdrożeniem rozwiązań SI do swoich produktów i usług. Wszystko w imię ochrony prywatności użytkowników. Niestety, konkurencja nie śpi i może pochwalić się wymiernymi efektami na polu rozwoju sztucznej inteligencji. Sadownicy, chcąc pozostać “na fali”, muszą dołączyć do wyścigu. Pomoc w tym może John Giannandrea, najnowszy nabytek sadowników.
John Giannandrea to postać znana w światku technologicznym, w którym jegomość zasłynął działalnością w obszarze wykorzystania sztucznej inteligencji. Po ośmiu latach pracy w Google’u Jonh trafił do ekipy Apple, w której będzie piastował stanowisko szefa ds. uczenia maszynowego i strategi SI.
John Giannandrea szefem nowego zespołu Apple
Wspomniałem już, że Giannandrea nie jest człowiekiem znikąd. O ile w szeregach Apple John dopiero raczkuje, o tyle nie można odmówić mu doświadczenia i zasług, jakie zdobył, pracując u konkurencji. Jednym z ważniejszych osiągnięć nowego szefa zespołu odpowiedzialnego za rozwój SI w ekosystemie Apple była praca nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji w Asystencie Google. Wszyscy wiemy, że w porównaniu do możliwości Siri, produkt Google’a wypada po prostu świetnie. Nic dziwnego, że Tim Cook zainteresował się rzeczonym jegomościem. Nie oznacza to jednak, że John skupi się wyłącznie na wdrażaniu SI do usług giganta z Cupertino, z Siri na czele.
Owszem, Siri bez wątpienia będzie oczkiem w głowie Johna Giannandrea. Firma musi jednak nadrobić straty do konkurencji — to fakty, z którymi nie ma sensu polemizować. Niemniej, zespół, którego szefostwo obejmie tytułowy ekspert, może zająć się całkiem nowymi projektami w świecie Apple’a. Przyznam, że na to skrycie liczę. Chcąc odzyskać dawno utraconą łatkę innowatora, amerykanie muszą się naprawdę postarać. Trzymam kciuki za sukces.
Źródło: TheVerge