12 milionów kary – Nintendo nie oszczędza piratów
Jedno jest pewne, nie da się wygrać z korporacją, która ma miliardy. Przynajmniej tak stało się w przypadku pewnego małżeństwa z Arizony (USA), które zostało pozwane przez Nintendo. Jeżeli to miała być „pokazówka”, to udała się lepiej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. 12 milionów kary to kwota, która wywołuje ciarki na plecach.
W lipcu amerykański oddział Nintendo postanowił „pójść na noże” z pewną firmą. Mathias Designs LLC miała tego pecha, że została wytypowana przez korporację. Pod rządami Mathias znajdowały się bowiem strony internetowe, które pozwalały na ściągnięcie starszych tytułów Nintendo w postaci ROM. Prowadzone przez firmę strony LoveROMS oraz LoveRetro już nie istnieją, a wygląda na to, że prowadząca je firma także przestanie.
12 milionów kary
Kiedy oddział Nintendo zwrócił się do Mathias Designs LLC z żądaniem zaprzestania rozpowszechniania ich własności intelektualnej, nie napotkano oporu. Oczywiście firma została postraszona odpowiednimi pismami, ale cel został w pełni osiągnięty. Obie strony internetowe zostały zdjęte i sądziliśmy, że na tym sprawa się zakończy. Jednak tak się nie stało, bo złożony przez Nintendo pozew, został ostatnio rozstrzygnięty.
12 milionów kary, a dokładniej 12 milionów i 230 tysięcy dolarów, czyli około 46 801 806 złotych. Ta kwota jest po prostu niebotyczna, a na samą myśl, że trzeba by ją zapłacić, człowiek zaczyna się kurczyć. Szczególnie, kiedy uświadomimy sobie, że Mathias Design LLC to firma należąca do… małżeństwa. Innymi słowy, państwo Jacob i Cristian Mathias mają teraz spory problem. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy na swoich stronach zarabiali cokolwiek, ale są na to spore szanse. W końcu udostępnianie ROM’ów to jedno, ale powierzchnie reklamowe to zupełnie co innego. Obie strony były dość popularne, więc stąd też może wyrok sądu w Arizonie, który zarządził wypłatę takie ogromnego odszkodowania.
Piractwo nie popłaca
Sprawa z Nintendo i sam fakt nałożenia na zewnętrzną firmę 12 milionów kary to tylko jeden z przykładów, kiedy zdecydowano się na walkę z piractwem. Jednak w tym przypadku sprawa wygląda trochę inaczej. ROM’y, które znajdowały się na stronach były w większości tytułami, których nie dało się już nigdzie dostać. Przynajmniej nie w oficjalny sposób. Nintendo nie przykładało się zbytnio do produkcji, które miały już po 20-30 lat.
Fani starszych tytułów musieli posiłkować się emulatorami lub też odpalać swoje stare konsole. Częściowym ukłonem w ich stronę było wypuszczanie retro konsol, ale bądźmy szczerzy, to zdecydowanie za mało. Oczywiście, żadna firma nie zdecyduje się na produkowanie i wspieranie czegoś, co nie przynosi im już zysków. Teraz Nintendo udostępnia starsze tytuły w swojej usłudze on-line, ale tam także nie ma dostępu do wszystkiego. Wielu fanów produkcji Nintendo kiedyś posiadało gry, które później ściągało z takich stron, jak te wymienione wcześniej.
Oczywiście piractwo pozostaje piractwem, tutaj nie mamy żadnych wątpliwości. Bardziej zastanawia nas wysokość kary, która została nałożona na małżeństwo. Przecież to wartość, która jest nie do spłacenia dla normalnego człowieka. Nie ma szans, żeby taki wyrok nie doprowadził ich do bankructwa. Prawdopodobnie powstaną odwołania od wyroku lub też Nintendo pójdzie na jakąś ugodę, ale pokaz sił wywarł już odpowiedni efekt. Jeżeli rozpowszechniasz coś, co do ciebie nie należy, musisz liczyć się z konsekwencjami. W tym wypadku te konsekwencje są ogromne.
Konsole oraz gry, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: EuroGamer / TorrentFreak