AI od Huawei dokończyło symfonię – tak, samo. Niesamowity pokaz!
Algorytmy AI od Huawei to jedna z tych rzeczy, którą producent chętnie się chwali. I wygląda na to, że ma ku temu odpowiednie powody. Owszem, materiał, który opisujemy w tym artykule to oczywiście stworzone na potrzeby reklamy rzeczy, ale i tak robią wrażenie. Przecież nie każdy potrafi dokończyć, niedokończoną symfonię. Sztuczna Inteligencja od Huawei potrafiła.
Algorytmy Sztucznej Inteligencji zdaje się, że na dobre zagościły w naszym codziennym życiu. Czasem nie zdajemy sobie z tego nawet sprawy, ale od czego są spece od marketingu, którzy nam o tym przypomną. Nie inaczej jest i tym razem, ale widząc finalny efekt tego, co stworzyło Huawei, jakoś nie mamy im tego za złe. To wręcz niesamowite, że żyjemy w takich czasach, gdzie programy komputerowe tworzą sztukę. Mniej więcej, bo wiadomo, że brakuje im odpowiedniego wyczucia. Jeszcze.
AI od Huawei
AI od Huawei już kilkukrotnie pokazywało, że potrafi radzić sobie z trudnymi zadaniami. Raz pomagało rozwiązywać gigantyczną kostkę Rubika na ulicach Londynu, a innym razem nauczyło się prowadzić samochód. Ciekawym projektem było także przerobienie śpiewu wielorybów na utwór muzyczny. Oczywiście opowiadający o miłości, bo jakże by mogło być inaczej. Te wszystkie przykłady pokazują pozytywny wpływ technologii na życie człowieka. Może nie do końca na życie, bo akurat tutaj nie usprawniały go w żaden sposób, ale dawały… radość. I to też jest bardzo ważne, a szczególnie dla psychiki.
Kolejny projekt, gdzie do pracy zaproszono AI od Huawei, musiał być więc jeszcze bardziej wyjątkowy. I tak też się stało, bo zabrano się za muzykę. Do jej tworzenia potrzeba artystycznej „duszy”. Tego niewykrywalnego pierwiastka, którego maszyny są przecież pozbawione. Sztuczna Inteligencja może się uczyć i wysnuwać pewne wnioski, ale sam proces tworzenia to coś, czego jeszcze nie potrafi. Przynajmniej nie w takim stopniu, żeby ludzie nie zauważyli różnicy. Żeby sprawdzić możliwości swoich algorytmów AI, Huawei zabrało się chyba za jedno z najtrudniejszych zadań, jakie mogło sobie wymyślić. Postanowiono skomponować symfonię i to nie byle jaką.
https://www.youtube.com/watch?v=cxAYEOPiUyw
VIII symfonia Franza Schuberta
VIII Symfonia h-moll, często także nazywana „Niedokończoną”, została skomponowana przez Schuberta w 1822 roku. Składała się z dwóch części, choć fragmenty kompozycji trzeciej z nich, dalej istnieją. Jednak oficjalnie przyjmuje się, że symfonia składa się jedynie z dwóch elementów, które idealnie do siebie pasują. Dlaczego Schubert nie dokończył VIII Symfonii jest dla badaczy tajemnicą. Kompozytor żył jeszcze przez kilka lat, więc w teorii miał na to czas. Tym bardziej, że wspomniane zapiski kolejnej części przecież się zachowały.
Te jednak były niekompletne i trudno było na nich opierać kolejne elementy całego utwór. Szczególnie, że istniały tylko w wersji nutowej na fortepian. Przez prawie dwieście lat, wielbiciele muzyki klasycznej musieli więc słuchać kompozycji niedokończonej. I tutaj właśnie wchodzi AI od Huawei, które postanowiło sprawę rozwiązać. Algorytmy przeanalizowały zapisy nutowe, tempo oraz brzmienia VIII Symfonii Schuberta, a następnie stworzyły jej dalszą część. Wszystko oczywiście na podstawie tego, co do tej pory powstało. Finalny efekt wymagał jednak odpowiedniej aranżacji i tutaj pojawił się już profesjonalista. Tym kimś okazał się Lucas Cantor, który wziął przygotowany przez Sztuczną Inteligencje materiał, a następnie zaaranżował go na potrzeby orkiestry.
W samym procesie twórczym kompozytor oczywiście wprowadzał swoje poprawki, dopisywał czy zmieniał kształt niektórych elementów, ale sam rdzeń to zasługa algorytmów. To coś wręcz niesamowitego, bo pokazuje, jak daleko technologia się posunęła w ciągu ostatnich kilku lat. Obecnie możemy zobaczyć tylko krótki fragment pokazujący sam proces powstawania symfonii. Jej premiera odbędzie się 4 lutego w Londynie podczas uroczystego koncertu.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Huawei / GSM Arena / Wikipedia
