Kaspersky atakuje Apple za działania monopolistyczne i ma ku temu mocny powód
Gigant z Cupertino nie ma ostatnio lekkiego życia i jest zewsząd atakowany. Najnowszym problemem Apple okazują się Rosjanie, a uściślając — znanym producent oprogramowania antywirusowego Kaspersky. Firma oskarżyła Sadowników o praktyki monopolistyczne i wygląda na to, że ma ku temu solidne powody.
Praktyki monopolistyczne — to określenie jest ostatnio nieco nadużywane. Zaczynam zastanawiać się nad tym, czy nie jest to coś na kształt nowej odsłony wojen patentowych. Chcąc ugodzić gigantyczny koncern, najłatwiej oskarżyć go o niekonkurencyjność, przez którą dany podmiot może zostać narażony na olbrzymią karę finansową. Idealnie obrazuje to ubiegłoroczny kłopot Apple, ale jak widać, równie łatwo można oskarżyć na przykład Apple.
Kaspersky atakuje Apple
Jedną z części składowych Kaspersky’ego jest Safe Kids. To opcja, która najprościej rzecz ujmując, pozwala tworzyć profil dziecięcy, co przekłada się na skuteczniejszą kontrolę rodzicielską. Nie jest to może nowość na rynku, ale z pewnością możemy nazwać funkcję skuteczną. W zasadzie to mogliśmy nazywać, bo Apple zablokowało możliwość pobierania usługi z repozytorium App Store. Oczywiście jedynie czasowo…
Jeśli Kaspersky usunie funkcje naruszające regulamin App Store, po weryfikacji aplikacja może ponownie trafić do sklepu. Pytanie, dlaczego w ogóle z niego zniknęła?
Rosjanie upatrują się tutaj związku z nowością w systemie iOS 12 — funkcją „Czas przed ekranem”. Ficzer od Apple pozwala na tak zwaną kontrolę rodzicielską i Safe Kids od Kaspersky’ego zdaje się być jego bezpośrednią konkurencją. Tak przynajmniej wydaje się rosyjskiemu producentowi, który postanowił działać.
Firma odwołała się do FAS (Federalnego Urzędu Antymonopolowego) w Rosji. Wszak, najprościej dochodzić swoich praw na własnym podwórku. Jaki będzie finał sprawy, przekonamy się z czasem.
Źródło: The Verge, Kaspersky