Nowa ładowarka i indukcja – czym zaskoczą kolejne iPhone’y?
Można narzekać na to, jak Apple czasem traktuje swoich klientów. Za wiele rzeczy trzeba dopłacać i to nie mało, a i same produkty do najtańszych nie należą. Jednak może już w tym roku doczekamy się małej rewolucji, bo nowa ładowarka do smartfona Apple może mieć 18W. A to nie wszystkie z informacji, które przedostały się do sieci.
Wprawdzie jedna z konferencji Apple odbędzie się już jutro, czyli 25 marca, to na nowe iPhone’y poczekamy jeszcze przynajmniej kilka miesięcy. Zazwyczaj smartfony pokazywane są jesienią, a premiera ostatnich modeli odbyła się stosunkowo niedawno. Jednak w sieci pojawiają się już pierwsze plotki oraz analizy, które dają nadzieję, że kolejne modele od Apple w końcu zaczną gonić konkurencję. Przynajmniej w niektórych kwestiach.
Nowa ładowarka do iPhone’a
Jedną z takich rzeczy, jest prosta, ale jednocześnie bardzo potrzebna rzecz. Nowa ładowarka. Tak przynajmniej donosi japoński blog Macotakara, którego niektóre w wcześniejszych przewidywań okazały się strzałem w dziesiątkę. Tym razem stwierdzono tam, że przy okazji premiery kolejny urządzeń Apple w opakowaniu znajdzie się nowa ładowarka 18W. Może to coś, co wydaje się normalne dla użytkowników telefonów z Androidem, ale inaczej ma się sprawa u Apple. Sprzęty z zielonym robotem na pokładzie coraz częściej dostają bowiem ładowarki o dużej mocy, by uławiać życie użytkownikom.
Czasem wystarczy nawet mniej niż godzina, by przy użyciu takiego sprzętu naładować telefon do pełna. I to przy pojemnościach akumulatorów na poziomie 3500-4000 mAh. iPhone takiej możliwości swoim klientom nie daje, choć i tak ci nie powinni mieć powodów do narzekań. Dalej jednak czekają na zapowiedziane kiedyś rozwiązanie do ładowania indukcyjnego, czyli AirPower. Przypomnijmy, że miała to być mata ładująca indukcyjnie, ale nie tylko jedno urządzenie naraz. Pierwsze informacje pokazywały sprzęt, który potrafił ładować do dwóch telefonów i np. smartwatch. Klienci Apple dalej tego na oczy nie zobaczyli, ale może jutrzejsza konferencja coś w tej kwestii zmieni.
Co jeszcze nowego u Apple?
Sama ładowarka 18W byłaby czymś, co przydałoby się wielu osobom. Dodatkowo może się jeszcze okazać, że sam telefon zmieni trochę swoje porty. Otóż podobno nowy iPhone ma być wyposażony dalej w złącze Lightning, ale sam kabel i jego końcówka z jednej strony ma już pochodzić od USB typu C. To w połączeniu z nową ładowarką pozwoliłoby na bardzo szybkie dodanie energii telefonowi. Warto przypomnieć, że obecnie w standardowym wyposażeniu znajduje się ładowarka 5W, co w porównaniu do rzekomych 18W, wydaje się być ponurym żartem.
To jeszcze nie wszystkie nowości, które mogą pojawić się przy okazji premiery nowego urządzenia. Otóż kolejne plotki sugerują, że będzie można ładować inne telefony za pomocą iPhone’a. To rozwiązanie jest już w miarę dobrze znane, bo korzysta z niego między innymi Huawei czy Samsung. Warto zaznaczyć, że to dalej nowinka technologiczna, ale w przypadku Apple, może okazać się strzałem w dziesiątkę. O ile ta możliwość nie będzie udostępniona tylko dla smartfonów producenta. Jeżeli tak by się stało, to medialnie Apple zostałoby „zjedzone”, co oczywiście nie wpłynęłoby na wyniki sprzedażowe.
Wszystkie powyżej opisane nowości to jeszcze spekulacje, ale pojawią się one dość często i to w różnych źródłach. Trzeba mieć więc nadzieję na to, że choć część z nich zostanie potwierdzona i Apple wprowadzi rozwiązania do swoich nowych telefonów. Dobrze wiemy, że nie są to może rewolucyjne rozwiązania, ale w przypadku Apple ich implementacje są zawsze na najwyższym poziomie. I to właśnie sprawia, że chce się na nie czekać. Niezależnie od tego, że nie są żadną nowością. Zobaczymy, czy i tym razem tak będzie.
Nowe smartfony oraz ładowarki do nich znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Macotakara / Apple / Opracowanie własne