Sprawdziliśmy Motorolę Moto G7 Plus i odpowiadamy, czy warto dopłacać do lepszej wersji smartfona
Testy redakcyjne zaliczyła u nas Motorola G7 i Motorola G7 Play. W planach mamy jeszcze wzięcie na tapet modelu z dopiskiem Power. Tym razem sprawdziliśmy jednak Motorolę Moto G7 Plus, a jako że nie odbiega ona znacząco od podstawowego smartfona z serii, chciałbym skupić się na najważniejszych różnicach. W końcu każdy chciałby wiedzieć, czy warto wydać nieco więcej pieniędzy i cieszyć się teoretycznie większymi możliwościami.
W kwestii wizualnej obydwa smartfony nieszczególnie od siebie odbiegają. Zarówno Moto G7, jak i G7 Plus trzymają podobny poziom stylistyczny i jakościowy. Uprzedzę pytanie i odpowiem — tak, jest to naprawdę dobry poziom jakościowy, a przynajmniej wyższy, niż można by spodziewać się w tej półce cenowej. Ciężko przyczepić się do jakiegokolwiek elementu, ale w przypadku tytułowej serii nie jest to zaskoczeniem. Producent od lat dostarcza świetnie wycenioną elektronikę, po której wiadomo, czego można się spodziewać. Przejdźmy jednak do konkretnych różnic pomiędzy wspomnianymi modelami.
Moto G7 Plus — różnice względem G7
Tytułowy smartfon bazuje na podstawowej wersji tegorocznego line’upu G7, jednak producent umieścił w „plusie” kilka smaczków. Nie są to co prawda funkcje, bez których nie da rady żyć, jednak niewielka dopłata, jaką trzeba zaakceptować przy wyborze Moto G7 Plus, wydaje się wobec ficzerów uzasadniona. Do rzeczy.
Model G7 Plus otrzymał mocniejszy układ graficzny Adreno 509. Nie są to ogromne różnice względem G7, a przynajmniej ja takowych nie odczułem. Możliwe, że potencjał GPU ujawni się z biegiem czasu użytkowania tytułowego smartfona. Ucieszyła mnie także obecność głośnika stereo, w przypadku którego zastosowano dość popularne rozwiazanie obecne w, chociażby iPhonie 8. Głośnik podstawowy jest tutaj wzmacniany dźwiękiem pochodzącym z głośnika rozmów. Jak sprawdza się takowy setup? Dla mnie świetnie i jak sądzę, większość z was byłaby z niego zadowolona.
Bez wątpienia najważniejszą różnicą są zastosowane aparaty. Moto G7 Plus otrzymała podwójną kamerę, na którą składają się 16 Mpix moduł ze światłem f/1.7 i optyczną stabilizacją obrazu oraz 5 Mpix moduł, którego głównym zadaniem jest wykrywanie głębi. Stabilizację czuć, po prostu czuć i nie mam tu na myśli wideo. Układ pozwala na wygodne i nieporuszone zdjęcia z ręki, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste w tej półce cenowej. Przednia kamerka do selfie również doczekała się upgrade’u, gdyż do dyspozycji użytkownika oddano w tym przypadku moduł 12 Mpix ze światłem f/2.2.
Przykładowe ujęcia wykonane smartfonem Motorola Moto G7 Plus
Wady i zalety
Cechami, za które Motorolę Moto G7 Plus można pokochać, są z pewnością — sensowny czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu, wynoszący ok. 4/5h SoT przy średnim użytkowaniu, szybkie ładowanie (50 minut do pełna) oraz pełny dualSIM, a nie jego proteza w postaci gniazda hybrydowego. Na uwagę zasługuje też wydajność ogólna, która zapewnia płynność i brak zbędnych zawieszek.
Sprzęt ma także wady — ja dopatrzyłem się dwóch. Pierwsza to problemy z uzyskiwaniem ostrości przez aparat w kiepskich warunkach oświetleniowych. Jest to, rzecz jasna, do przeżycia i bardziej doskwierała mi druga z wad, a mianowicie kłopotliwy multitasking. Od zawsze chwaliłem Motorolę za świetną optymalizację oprogramowania, tym bardziej dziwi mnie to, że Moto G7 Plus niezbyt dobrze radzi sobie w kwestii wielozadaniowości. Samoistne ubijanie aplikacji było tutaj na porządku dziennym.
Specyfikacja techniczna
- 6.24-calowy ekran IPS
- Rozdzielczość 2270 x 1080 pix
- Układ Qualcomm Snapdragon 632
- Grafika Adreno 509
- 4 GB RAM
- Akumulator o pojemności 3000 mAh
- 64 GB przestrzeni na dane użytkownika
- Android 9
- Wymiary 157 x 75 x 8.3 mm
- Waga 176 gramów
Czy polecam Moto G7 Plus? Mimo drobnych wad, które w przypadku niskiej ceny powinny być wybaczalne, uważam, że opisywany sprzęt jest jak najbardziej wart zakupu.