Doktor sen – pierwszy zwiastun i powrót Lśnienia na nowych warunkach
Jeszcze w tym roku na ekranach kin pojawi się Doktor sen, czyli kolejna adaptacja powieści napisanej przez Stephena Kinga. W sieci zadebiutował właśnie jej pierwszy zwiastun, który pozwala nam bliżej przyjrzeć się temu, co może na nas czekać w kinie. Czy warto czekać na produkcję? Zdecydowanie tak, choć są rzeczy, które nas martwią.
Lśnienie to jeden z najlepszych horrorów, jaki powstał. Kropka. Tylko tutaj warto zaznaczyć, że my mamy na myśli książkę, a nie film. Ten drugi bardzo mocno odbiega od tego, co napisał Stephen King w swojej powieści. Przecież w momencie, kiedy Lśnienie wchodziło na ekrany. King obraził się na Kubricka, który według niego zupełnie nie zrozumiał przesłania jego książki. Można się z tym zgodzić, bo faktycznie obie historie dość mocno się od siebie różnią. Zazwyczaj tak jest w przypadku adaptacji, więc trochę martwi nas to, co niedługo pojawi się w kinach.
Doktor sen
Kiedy Stephen King ogłosił, że planuje napisanie kontynuacji Lśnienia, byliśmy sceptyczni. Uważaliśmy historię tam opisaną za kompletną i nie potrzebującą wcale kolejnej odsłony, choć było na nią miejsce. Przecież Danny, jedna z ważniejszych postaci w powieści, miał możliwość zostania bohaterem kolejnej książki. I tak też się stało, bo Doktor sen skupia się właśnie wokół dorosłego już człowieka. Człowieka, który obdarzony jest darem z którym nauczył się sobie radzić. Mniej więcej, bo nie chcemy zdradzać całej fabuły, bo być może nasi czytelnicy nie przeczytali jeszcze książki Kinga.
Martwi nas jednak to, że film Doktor sen może po raz kolejny odbiegać od oryginału. W powieść po raz kolejny King dość mocno zaznaczył temat alkoholizmu, który jest piętnem całej rodziny Danego. Przynajmniej jej męskiej części, bo dobrze pamiętamy ze Lśnienia (książki), czym to się skończyło dla Jacka Torrance’a. Trzeba wziąć jednak pod uwagę to, że Doktor sen będzie filmem realizowanym nie przez Stanleya Kubricka (z wiadomych względów), ale przez kolejnego reżysera z Hollywood. Mike Flanagan nie jest debiutantem, bo na swoim koncie ma już kilka horrorów, a wśród nich także adaptację prozy Kinga. Gra Geralda w jego wykonaniu była całkiem przyzwoitym filmem i oddawała ducha tego, co napisał pisarz, więc może i Doktor sen będzie bardziej wierny pierwowzorowi, niż teraz zakładamy.
Czy warto czekać na film?
Stephen King należy do grona tych twórców, których książki są wyjątkowo często przenoszone na ekrany. Pisarz nauczył się też przez lata, jak dbać o swoje interesy, więc nie powinniśmy liczyć na powtórkę tego, co stało się z filmowym Lśnieniem. Film nam się bardzo podobał, co więcej, uważamy go za jeden z najlepszych jakie powstały, ale trudno nie zgodzić się tutaj z Kingiem. Nie oddawał on w pełni tego, co znalazło się na kartach powieści.
Doktor sen to jednak zupełnie inna bajka. Styl pisarza uległ zmianie, bo i na samą kontynuację przyszło nam czekać bardzo długo. Czytelnicy także się zmienili przez ten czas, a ich wymagania względem pisania powieści także na samą treść mogły wpłynąć. My jednak na kolejną adaptację prozy Kinga czekamy. Szczególnie teraz, kiedy pierwszy zwiastun pokazał, jak sprawdza się w roli Ewan McGregor. Zdaje się, że aktor będzie miał możliwość pokazania tutaj, że faktycznie najlepiej sprawdza się w rolach dramatycznych. Doktor sen to oczywiście horror, ale bliżej mu jednak do tych klasycznych opowieści, gdzie potwory nie wyskakują nagle z szafy tylko po to, żeby przestraszyć widza. Premiera produkcji przewidziana jest na listopad tego roku.
Czytniki e-booków znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Warner Bros. Polska / YouTube / Goodreads / Opracowanie własne