Project GEM – smartfon „przecięty na pół” od twórcy Essential Phone
Widzimy coraz bardziej „odjechane” projekty smartfonów, a idealnym tego przykładem niech będzie zaprezentowany właśnie Project GEM. To nowe dzieło twórcy, który odpowiedzialny jest za wypuszczenie w świat Essential Phone i wprowadzenie na rynek wcięcia ekranowego. Jego nowy pomysł wydaje się wręcz szalony i trudno dopatrzeć się w nim większego sensu.
Na rynku pojawia się coraz więcej smartfonów, których ekrany stają się… dłuższe. We wprowadzaniu tego na rynek króluje Sony, co ostatnio potwierdziło zapowiadając Sony Xperia 8, które przeznaczone jest na rynek Japoński. Tam możemy po raz kolejny zobaczyć wyświetlacz w proporcjach 21:9, czyli niemal kinowych. Tymczasem okazuje się, że można mieć na to jeszcze ciekawszy pomysł i sam ekran wydłużyć jeszcze bardziej. Pytanie tylko – po co to w ogóle robić? I tu na scenę wchodzi Andy Rubin, czyli pomysłodawca Essential Phone.
Project GEM
Project GEM został dziś oficjalnie zaprezentowany na Twitterze, ale nie doczekaliśmy się niestety wielu szczegółów na jego temat. Ograniczono się raptem do pokazania kilku zdjęć, ale już z nich samych można wywnioskować, że nowy projekt od autora Essential Phone, nie będzie przeznaczony dla wszystkich. Dlaczego? Głównie dlatego, że trudno znaleźć nam dla niego zastosowanie, jeżeli spojrzymy na sposób w jaki wyświetlane są na nim aplikacje. Jasne, rozumiemy idee „wydłużania” smartfona, by dawać więcej przestrzeni roboczej, ale nie w sytuacji, kiedy jedna z krawędzi jest pomniejszana. Teraz wygląda to, jakby urządzenie przecięto na pół.
Wprawdzie można się spierać, czy Essential Phone był pierwszym urządzeniem z notch, bo widzieliśmy je także w Sharp Aquos S2, ale nie da się zaprzeczyć, że to dzięki temu urządzeniu, rozwiązanie stało się popularne. Czy Project GEM także przyczyni się do wzrostu zainteresowania nietypowym rozmiarem smartfona? Mamy nadzieję, że nie, bo jeżeli inni producenci pójdą tym śladem, co Andy Rubin, niedługo trzeba będzie kupować spodnie z kieszeniami mogącymi pomieścić makaron do spaghetti. Project GEM nie ma wprawdzie jeszcze podanych rozmiarów, ale na zdjęciach widzimy go trzymanego w dłoni.
Co wiemy o Project GEM?
Można założyć, że przekątna ekranu wynosi powyżej sześciu cali. Nam przypomina trochę pilota do telewizora, co oczywiście może być złudne, gdyż trzeba by zobaczyć sprzęt na żywo. To może nastąpić całkiem niedługo, bo ponoć smartfon skończył być już testowany w zamkniętych warunkach i ma wyruszyć do testerów „w świat”. Nie wiadomo jeszcze na jakim systemie będzie oparty Project GEM, ale podejrzewamy, że będzie to Android z odpowiednio przystosowaną nakładką do tego typu rozwiązań. Na zdjęciach może to przypominać rozwiązanie znane z Windows Mobile, ale znacznie unowocześnione.
Plecki urządzenia zostały pokryte specjalnym wykończeniem, które w zależności od kąta padania światła, pokazują inny kolor. Możemy też zauważyć „zgrubienie”, pod którym ukryta jest główna kamera. Ta do selfie znajduje się we wcięciu ekranowym (zdziwieni?), które tym razem przybrało kształt „dziury” w lewym górnym rogu wyświetlacza. Aplikacje uruchomione na Project GEM wyglądają… dziwnie. Zapewne dlatego, że przyzwyczailiśmy się już do tego, że oglądamy je w zupełnie innych proporcjach. Trudno nam wyobrazić sobie sprawdzanie nawigacji na takim wyświetlaczu, nie mówiąc już o samych zdjęciach. Tak zaprojektowany smartfon zapewne znajdzie swoich zwolenników, choć my do nich raczej nie należymy. Pierwszy i na razie jedyny Essential Phone nie odniósł ogromnego sukcesu sprzedażowego i obawiamy się, że Project GEM czeka podobny los.
Nowe smartfony, które dopasują się do waszych dłoni, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Twitter Essential / GSM Arena / Opracowanie własne