Xiaomi chciało dobrze, a wyszło jak zwykle – promocyjna wtopa
Nie mamy wątpliwości co do tego, że Xiaomi chciało dobrze. Na początku firma postanowiła zrobić ogromną przecenę na swoje urządzenia w warszawskiej Galerii Mokotów, ale zainteresowanie było tak ogromne, że po chwili od otwarcia, sklep musiał zamknąć swoje wejście. Klientów było tak dużo, że obawiano się o ich bezpieczeństwo oraz o bezpieczeństwo samych pracowników. Dziś promocja miała być kontynuowana on-line. Jak wyszło?
Jeżeli jeszcze nie wiecie, to promocja, która odbyła się w sobotę 14 grudnia tego roku, nie wypadała najlepiej. W Galerii Mokotów w Warszawie zebrał się ogromny tłum osób, który od godzin wczesno porannych oczekiwał na otwarcie sklepu Xiaomi. Ludzi było tyle, że sklep trzeba było jednak zamknąć w obawie o bezpieczeństwo. Zadziwia nas to, że nikt z Xiaomi nie przewidział takiej sytuacji, a szczególnie, kiedy na promocji daje się świetny telefon (Xiaomi Mi Note 10) przeceniony o dwa tysiące złotych.
Xiaomi chciało dobrze
Jasne, Xiaomi chciało dobrze, bo z jednej strony sprzedałoby kilka swoich urządzeń (ich liczba była oczywiście mocno ograniczona), a z drugiej mieliby świetną „prasę”. I w tym drugim przypadku, cała sytuacja obróciła się przeciwko nim. Niedoszli klienci wieszali na firmie „psy”, a media rozpisywały się o nieudanej promocji wszędzie, gdzie tylko mogły. Firma chciała więc poprawić swój wizerunek, więc promocję, która finalnie nie doszła do skutku w galerii handlowej, przeniesiono do Internetu. Co można było kupić? Produktów miało być ponad 1400, a oto niektóre z nich:
- 10000 mAh Mi Power Bank 2S (Black) – 46 sztuk po 39,50 złotych
- 10000 mAh Mi Power Bank 2S (Silver) – 47 sztuk po 39,50 złotych
- Mi 360 Home Security Camera Pro 1080p – 49 sztuk po 99,50 złotych
- Mi Smart Band 4 – 722 sztuk po 9 złotych
- Mi Body Composition Scale 2 – 47 sztuk po 69,50 złotych
- Mi Compact Bluetooth Speaker 2 – 30 sztuk po 24,50 złotych
- Mi LED Desk Lamp – 26 sztuk po 84,50 złotych
- Mi Portable Mouse Gold – 48 sztuk po 44,59 złotych
- Mi Smart Kettle – 49 sztuk po 99,50 złotych
- Mi Portable Electric Pump – 40 sztuk po 89,50 złotych
- Mi True Wireless Earbuds – 40 sztuk po 84,50 złotych
- Mi True Wireless Earphones – 42 sztuk po 149,50 złotych
- Mi Box S – 47 sztuk po 164,50 złotych
- Mi Air Purifier 2H – 163 sztuk po 99,00 złotych
- Mi Ionic Hair Dryer – 50 sztuk po 99,50 złotych
Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle
I choć Xiaomi chciało dobrze (po raz kolejny) to nie wyszło (po raz kolejny). Strona internetowa, na której miała odbywać się opisana wyżej promocja, miała tak ogromny ruch, że niestety, mało kto był w stanie zobaczyć na niej cokolwiek. No może oprócz napisu informującego o tym, że strona nie działa. Firma opublikowała na swoim Facebookowum profilu odpowiednie oświadczenie na ten temat:
„W związku z zapowiedzianą na dziś kontynuacją promocji świątecznej, w której dostępnych jest ponad 1400 produktów Xiaomi w specjalnych cenach, ruch na stronie mi-home.pl jest ogromny. W celu przygotowania się na zwiększony ruch oraz zapewniania bezpieczeństwa przed potencjalnymi atakami podmiotów zewnętrznych zostały wykupione najwyższe, dostępne u usługodawcy, pakiety serwerowe oraz na bieżąco są blokowane ataki DDOS. Pracujemy obecnie nad płynnością funkcjonowania strony. Za wynikające z tego niedogodności przepraszamy. Promocja trwa do 23:59 lub do wyczerpania zapasów – czytamy w oficjalnym komunikacie.”
Można było podejrzewać, że zaraz sytuacja ulegnie poprawie i wszystko wróci do normy, ale tak się nie stało.
Nagły koniec promocji
I choć promocja na stronie Xiaomi miała trwać do północy, to po godzinie 16 na fanpage’u firmy pojawiło się oświadczenie następującej treści:
„Dzisiejsza promocja świąteczna na stronie mi-home.pl dobiegła końca. Wszystkie produkty objęte promocyjną ofertą zostały wyprzedane, a zamówienia zweryfikowane. Produkty zostaną wysłane do kupujących jeszcze przed świętami. Dziękujemy za zainteresowanie promocją i wyrozumiałość.”
Jak można się było spodziewać, fani marki nie zostawili w komentarzach pod nim suchej nitki na Xiaomi. Dostało się za niedziałającą stronę, wprowadzanie w błąd i wszystko to, co zazwyczaj można przeczytać w podobnych sytuacjach. Wprawdzie pojawiają się także głosy zadowolenia, bo jednak niektórym udało się kupić sprzęty w promocyjnych cenach, ale część z kupujących musiała obejść się smakiem, choć np. udało im się dodać produkt do koszyka. Cóż, miejmy nadzieję, że firma wyciągnie wnioski z obu nieudanych promocji. Klienci z czasem powinni o tych „wtopach” zapomnieć, ale zdecydowanie Xiaomi nie wyszło to na dobre.
Nowe smartfony znajdziecie także w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Xiaomi Facebook / Opracowanie własne