You are here
Powstanie nowy Mad Max? Miller pokazuje, że wiek nie ma znaczenia artykuły News 

Powstanie nowy Mad Max? Miller pokazuje, że wiek nie ma znaczenia

George Miller to jeden z tych twórców, którego trudno nie podziwiać. Przez pewien okres czasu wydawało się, że przestała go interesować praca twórcza, ale kiedy wrócił już do gry, to od razu wrzucił piąty bieg. Wiele wskazuje na to, że nowy Mad Max powstanie i wcale nie trzeba będzie na niego czekać kolejne kilkanaście lat. Jednak poczekać trochę będzie trzeba.

Nowy Mad Max
Fot. Mad Max Fury Road / Warner Bros.

Między pierwszą wizytą na ekranie mocno australijskiego pogromcy szos, a ostatnią, już w pełni amerykańską (przynajmniej w jej wydźwięku), minęło trzydzieści sześć lat. George Miller postanowił wskrzesić swoje największe dzieło mając na karku siedemdziesiątkę. Patrząc na to, jak wyglądają produkcje Martina Scorsese i jakie mają tempo, można było się spodziewać wszystkiego. Jednak na pewno nie tego, że „Mad Max: Fury Road” okaże się jednym z najlepszych filmów akcji… EVER. Wprawdzie fabularnie można mu dużo zarzucić, to już efekty i wyczyny kaskaderów sprawiły, że oglądało się go z zapartym tchem. A co z kontynuacją?

Nowy Mad Max – Nie tak prędko

Miller udzielił wywiadu dla portalu Deadline, gdzie wypowiadał się o swoim najnowszym dziele „Three Thousand Years of Longing”, które ma się pojawić w kinach w przyszłym roku. Wtedy na ekranie zobaczymy m.in. Idrisa Elbę oraz Tildę Swinton , a reżyser stwierdził, że ten film będzie zupełnym przeciwieństwem „Mad Maxa”. Pokusił się jednak o to, by powiedzieć kilka słów na temat swoich planów na przyszłość.

„Nie skończyłem jeszcze opowieści o Mad Maxie i wydaje mi się, że musisz być po prostu wielozadaniowy, a kolejny Mad Max na pewno pojawi się po tym projekcie.” (po „Three Thousand Years of Longing” przyp. red.).

Patrząc na to, jak Miller podchodził do wielozadaniowości, wierzymy, że praca nad jednym filmem, nie przeszkodzi mu nad tworzeniem kolejnego. Kiedy pracował nad „Happy Feet: Tupot małych stóp 2” w jego głowie rodziły się już pierwsze pomysły na „Fury Road”. Szkoda tylko, że widzowie muszą tak długo czekać na ich realizację.

Czy kontynuacja ma sens?

Patrząc na to, jak dobrze została przyjęta nowa wersja Mad Maxa i jakie obawy miało się przed jej premierą, jesteśmy przekonani, ze Miller i tym razem nie zawiedzie. O ile oczywiście w końcu zabierze się za pracę nad kontynuacją, bo jak sam wspomniał, ma przed sobą jeszcze inne zadania. Do tego trzeba dodać jeszcze to, że na ekranie powinni pojawić się ci sami aktorzy, których już widzieliśmy, a w szczególności Tom Hardy. Obecnie aktor zapewne skupia się na kontynuacji filmu „Venom”, który okazał się dość niespodziewanym sukcesem. Znalezienie miejsca w grafiku na nowy projekt, może być teraz problematyczne.

Szczególnie, że ponoć Hardy i Theron, czyli dwójka głównych aktorów z „Mad Max: Fury Road” niespecjalnie się dogadywała na planie. Niekoniecznie więc obydwoje będą chcieli powtórzyć występ w produkcji. George Miller zapewne ma swoje sposoby na to, by przekonać każdego do wystąpienia w jego filmie. Nie można być jednak pewnym wszystkiego. Naszym zdaniem kontynuacja Mad Maxa byłaby świetnym rozwiązaniem, o ile będzie w nim odrobinę więcej fabuły, niż w pierwszej części. Zobaczymy, co z tego wyjdzie i o ile w ogóle dojdzie do realizacji.

Nowe smartfony, które pomogą wam w nawigowaniu po drogach, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.

Źródło: Deadline / IMDB / Warner Bros. Entertainment / Opracowanie własne

Related posts

Leave a Comment