Nowy Asus, a wygląda jak iMac
Spoglądając na zdjęcia nowych produktów, które Asus ma wprowadzić do swojej oferty, trudno nie zauważyć podobieństwa do flagowych komputerów od Apple. Najnowszy all-in-one wygląda przepięknie, a ukryty pod nazwą Zen AiO, to nie tylko design.
W portfolio Asusa pojawią się dwa sprzęty all-in-one, Zen AiO Z240IC będzie miał przekątną 23,8 cala, a jego mniejszy odpowiednik Zen Z220IC 21,5 cala. Oczywiście, rozmiar to nie jedyna rzecz, która będzie różniła od siebie oba komputery. Większy z nich zostanie wyposażony w wyjątkowo ciekawy dodatek, a mianowicie kamerkę 3D Intel RealSense. Nie będzie ona spełniała tylko roli zwykłego przekaźnika obrazu, ale ma również posłużyć jako jeden z elementu autoryzacji (rozpoznawanie twarzy) przy uruchamianiu sprzętu oraz odczytywać gesty użytkownika.
Oba all-in-one zostały zamknięte w aluminiowej obudowie, której minimalna grubość ma wynosić tylko 6 mm. Kolor został opisany jako subtelne, arktyczne złoto, a tył urządzeń zdobią dodatkowo poziome linie. Całość wygląda przepięknie, ale podobieństwo do produktu Apple jest wręcz uderzające.
Co produkty od Asusa będą w sobie miały? Procesory od Intela, czyli i5 lub i7, które wspierać ma pamięć RAM typu DDR4 aż do 32 GB. Karty graficzne to również kawał dobrego sprzętu. Nvidia GeForce GTX 960M z 4 GB pamięci. Asus pochwalił się także tym, że po raz pierwszy umieścił w sprzętach złączę typu USB 3.1 drugiej generacji, które ma zapewnić transfer danych z prędkością do 10 gigabitów na sekundę. Jest to aż dwukrotnie więcej niż USB 3.0. W Zenach pojawią się również porty USB 3.1, które, co zapewne wszystkich ucieszy, są „odwracalne”. To oznacza koniec z odwiecznym problemem, jak włożyć pendrive’a.
Komputery mają mieć w sobie także zestaw sześciu głośników o łącznej mocy 16 Watów. Zen AiO jako system operacyjny powinien mieć najnowszego Windowsa 10, który jak wczoraj ujawniono, pojawi się na rynku dopiero pod koniec lipca. Asus nie ujawnił jeszcze ani ceny sprzętów, ani tym bardziej, kiedy zadebiutują w otwartej sprzedaży. Prawdopodobnie nie nastąpi to wcześniej niż po premierze Microsoftu, choć producent kilka raz nas już zaskoczył. Oby zrobił to po raz kolejny, ale z ceną. O ile będzie przystępna, kupcy sami się znajdą.