Moneypenny propozycją Facebooka na osobistego asystenta
Osobisty mobilny asystent nie jest w Polsce bardzo popularny. Nie możemy korzystać z wszystkich dobrodziejstw tego typu aplikacji. Jednak istnieją kraje, w których są one bardzo popularne. Wkrótce grono asystentów powiększy się o Moneypenny.
Microsoft ma Cortanę, Apple ma Siri, a Google ma Google Now. Do grona tych producentów z własnym asystentem dołączy Facebook z Moneypenny. Jest to odpowiedź na działa konkurencji, a zarazem rozbudowanie istniejących już aplikacji. Moneypenny będzie różnił się od dostępnych obecnie programów. Jego istotą nie będzie skomplikowany kod programistyczny, badający wiele czynników i sprawdzający wiele danych z otoczenia, a o wiele prostszy program opierający się na pytaniach. Użytkownicy będą zadawali pytanie, na które będą odpowiadali prawdziwi ludzie.
Takie rozwiązanie może przynieść wiele dobrego, ale i przysporzyć sporo problemów. Co się stanie, jeśli porada będzie zła, czy będzie można pozwać Facebooka do sądu za odpowiedzi niesatysfakcjonujące użytkowników. I jak zweryfikować poziom wiedzy osoby, która udziela mi rady czy odpowiedzi na zadane pytanie.
Moneypenny ma być kompatybilne z Messengerem, tak więc można przypuszczać, że zadawanie pytań będzie wyglądało jak normalna rozmowa przez ten komunikator. Przez ideę pytań oraz porad, na których Facebookowy asystent został oparty, nie będzie on bezpośrednim konkurentem Siri, Cortany czy Google Now. Nie wiadomo jednak kiedy oficjalnie zobaczymy tego asystenta, ani kto będzie odpowiadał na nasze pytania. Pomysł z pewnością interesujący, ale na chwile obecną znamy za mało konkretnych informacji. Facebook ma dużą bazę użytkowników i zdecydowana większość z nich korzysta z Messengera, dlatego też Moneypenny może być bardziej popularny niż podobne produkty konkurencji.