Relikt przeszłości pod płaszczykiem smartfona
Nostalgia to pierwsze słowo, które przychodzi na myśl, gdy słyszymy słowo Commodore. Marka komputerów dziś już nieistniejących cały czas potrafi podnieść ciśnienie i to nie tylko tym, którzy pamiętają, jak wyglądał szary sprzęt. Dziś premiera smartfona Commodore PET.
Nie może być jednak za pięknie. Commodore PET to tylko nazwa przypominająca markę, która już zapewne nigdy nie powróci. Przynajmniej nie w takiej formie, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. Smartfon, a raczej firma go wypuszczająca, korzysta z nazwy i na tym kończą się podobieństwa. Wprawdzie na telefonie mają znaleźć się emulatory gier, które pozwolą poczuć się znowu jak dziecko, ale póki co na ten temat wiadomo niewiele.
Dziś smartfon ma trafić oficjalnie do sprzedaży i co ciekawe, będzie dostępny również w Polsce. Brytyjska firma Commodore Business Machines LTD nie rozpieszcza przyszłych użytkowników i wszelkie update’y pojawiają się rzadko. Wprawdzie wiadomo, co oferował będzie Commodore PET, ale niestety nie są to informacje, które zelektryzują kogokolwiek. Smartfon oprócz nostalgii, nie oferuje absolutnie nic ciekawego.
5,5-calowy Commodore PET zarządzany będzie ośmiordzeniowym MediaTekiem (1,7 GHz). Rozdzielczość ekranu IPS wynosi 1920×1080 px, a sprzęt wyposażono w 3 GB RAM. Użytkownik dostanie aż 32 GB pamięci dla siebie, a slot na microSD pozwoli na dodanie sobie kolejnych gigabajtów w razie potrzeby. Całkiem sensowne aparaty (17 oraz 8 megpikseli), dualSIM, pojemny akumulator (3000 mAh) oraz Android Lollipop 5.0 to jednak trochę za mało, by zainteresować użytkowników, którzy Commodore zupełnie nie znają. Bez marki reklamującej smartfon zniknąłby w zalewie podobnych urządzeń na rynku.
Serwis AndroidPolice dokopał się do ciekawy informacji odnośnie Commodore PET. Otóż smartfon jest niemal identyczny jak produkt Orgteca. WaPhone wprawdzie ma inne wartości pamięci RAM oraz miejsca dla użytkownika, ale wygląda praktycznie tak samo jak Commodore PET. Przy tym kosztując połowę tego, ile ma wynosić cena za samrtfona z rozpoznawalnym logo. Cóż, rynek rządzi się swoimi prawami.