Rosja planuje wprowadzenie stacji do ładowania elektrycznych samochodów od 2016 roku

Konsekwencje polityki zagranicznej Rosji na przestrzeni ostatnich kilku lat są różne. Jedną z nich jest kryzys na rynku motoryzacyjnym, a spadające ceny energii elektrycznej są zagrożeniem dla jednej z ostatnich gałęzi gospodarki, na których Rosja zarabia – przemyśle związanym z ropą. Wobec takiego stanu rzeczy władze rosyjskie planują wprowadzenie powszechnie elektrycznych samochodów i stacji służących do ich ładowania.

Pojazdy o napędzie elektrycznym są jednym z największych marzeń technologicznych ludzkości u progu dwudziestego pierwszego wieku. Na przeszkodzie temu stoi w zasadzie tylko jedno ograniczenie: pojemność i czas ładowania akumulatorów. To one odpowiadają za zasięg samochodów elektrycznych, ich wydajność oraz czas, jaki będziemy musieli poświęcić na ich obsługę. Kraje skandynawskie, takie jak Norwegia czy Szwecja planują już od dłuższego czasu wprowadzenie tego rozwiązania na większą skalę, jednak taka decyzja w przypadku Rosji jest przynajmniej zaskakująca.

W całej Rosji porusza się obecnie około 500 aktywnych pojazdów elektrycznych. Niestety, nie jest łatwo znaleźć stację, która może naładować taki samochód, ze względu na kosztowność sprzętu. Ceny akumulatorów i sprzętu do ładowania pojazdów drogowych zaczynają się od około 1500 dolarów, jednak ogromne znaczenie ma tu czas potrzebny do pełnego naładowania akumulatorów, a w przypadku takiego przedziału ekonomicznego jest to aż dziewięć godzin. Dlatego dziwi decyzja premiera Miedwiedewa, która zakłada, że od pierwszego stycznia 2016 roku wszystkie stacje benzynowe mają być wyposażone w osprzęt dla samochodów elektrycznych. Dodatkową przeszkodą może być chłody klimat w północnej części Rosji, który powoduje, że zasięg elektrycznych pojazdów maleje.

Źródło: engadget

___________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz do zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.