Apple zaprezentował dwa nowe iPhone’y – 6 oraz 6 Plus
Na wczorajszej konferencji gigant z Cupertino pokazał światu nowe produkty wśród których znalazły się dwa smarfony z logiem nagryzionego jabłka. Sprawdźmy co zaoferują nam iPhone 6 oraz iPhone 6 Plus…
Sam fakt pojawienia się nowych urządzeń cieszy, choć osobiście czuje się zawiedziony i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mamy tutaj do czynienia ze ślepym podążaniem za konkurencją. Dodatkowo koncern znany z perfekcji zawiódł w kwestii streamingu wydarzenia. Oglądanie konferencji oficjalnie było dostępne jedynie dla posiadaczy urządzeń z logiem nagryzionego jabłka – to zrozumiałe, tylko dlaczego jej jakość oraz stabilność stała na tak niskim poziomie? Z pewnością ktoś z Apple odpowie za to stanowiskiem. Skupmy się jednak na iPhone’ach.
Ekrany
Apple zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, zdecydował się zaprezentować aż dwa nowe smarfony. Pierwszym z nich jest iPhone 6 z przekątną ekranu wynoszącą 4,7-cala, drugim zaś iPhone 6 Plus (plus? Czy to pasuje do Apple). Design obydwu urządzeń jest kwestią dyskusyjną. Osobiście uważam, że rezygnacja z kanciastej bryły na rzecz zaobleń jest dobrą decyzją. Zresztą oceńcie sami:
Obydwa telefony posiadają ekrany typu Retina, zaś ich rozdzielczość wynosi 1334 x 750 pikseli w przypadku mniejszego produktu oraz 1920 x 1080 pikseli w przypadku modelu Plus. Doceniam to, że Apple nie uległ modzie na niekończące się podbijanie rozdzielczości wyświetlanego obrazu. Uważam, że Full HD jest górną granicą, dzięki której urządzenie nie traci na wydajności i Apple doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Większy ekran i większa rozdzielczość – większy pobór energii ora zużycie procesora. To z kolei oznacza mniejszą wydajność przy takiej samej konfiguracji sprzętowej.
Wydajność
Skoro jesteśmy przy wydajności należy wspomnieć, że w nowych słuchawkach pojawiły się 64-bitowe procesory (drugiej generacji) A8. Tradycyjnie firma nie ujawniła dokładnej specyfikacji. Otrzymaliśmy jedynie zapewnienia o tym, że procesor jest o 25% szybszy, zaś GPU o 50% w stosunku do poprzednika. Są to co prawda jedynie cyfry, lecz znając zaangażowanie firmy te przełożą się na realne wyniki.
Aparat
W dobie fotograficznych smartfonów, Apple nie mógł pozwolić sobie na lekceważenie jakże istotnego elementu telefonu. W nowych iPhone’ach otrzymujemy podobnie jak poprzednio 8Mpix matrycę z przesłoną f/2.2 oraz nową diodę flash.
Większy z iPhone’ów został dodatkowo wyposażony w optyczną stabilizację obrazu (chwała Apple). Kolejnym bonusem jest ulepszone slow motion (do 240 fps).
Łączność
Tutaj zdecydowanie możemy pochwalić amerykańską korporację, choć rozbawiło mnie podejście do NFC. Wcześniej Apple nie zamierzał nawet myśleć o tejże technologii przesyłu danych. Teraz dostrzegł w niej potencjał. Nic dziwnego, w końcu jak miał rozwiązać kwestię płatności zbliżeniowych iPhonem (tak, lecz o Apple Pay przeczytacie w osobnym artykule opisującym nowe usługi giganta)?
Kolejnym plusem nowych urządzeń jest Voice Over LTE (do 150 mb/s) oraz 3 razy szybsze Wi-Fi, które pozwoli dodatkowo na połączenia telefoniczne z operatorami T-Mobile oraz EE.
Sukces?
Nie można zarzucić Apple nie do końca trafionych lub niedopracowanych produktów. Niestety, prawie wszystko, co zobaczyliśmy u konkurencji jest już od dawna. Za zakupem nowych iPhone’ów przemawiają ekrany, na których praca stanie się jeszcze wygodniejsza.
Pytanie, czy jesteście w stanie zapłacić za to olbrzymie kwoty, które wahają się od 199$ za iPhone 6 w najtańszej wersji do 499 za model z Plusem w najdroższym wariancie. Należy jednak pamiętać, że podane ceny dotyczą zobowiązania przy dwuletnim abonamencie, zaś rynkowa wartość może okazać się o wiele wyższa.
