You are here
Czarnobyl to kłamstwo czy najlepszy serial na świecie? To i to felietony 

Czarnobyl to kłamstwo czy najlepszy serial na świecie? To i to

Obecnie stacja HBO ma powody do zadowolenia, bo jedna z ich produkcji wdarła się na szczyt listy najlepszych seriali na świecie na portalu IMDB. Zdetronizowała tym samym inną ich produkcję, czyli Grę o Tron. Czy jednak serial Czarnobyl to kłamstwo na potrzeby filmowej historii, a może nieścisłości powinno się zwyczajnie przemilczeć?

Czarnobyl to kłamstwo czy serial dekady?

Istnieje taki mechanizm, że wierzymy w rzeczy, które oglądamy w telewizji, czytamy w prasie czy nawet w Internecie. To siła nad którą nie da się już zapanować, bo przecież skoro ktoś o wyższym autorytecie od nas, coś powiedział, to to „coś” musi być prawdą. Tymczasem warto zaznaczyć, że sposób opowiadania historii w filmach czy serialach z rzeczywistością często niewiele ma wspólnego. Czy należy traktować to, jako coś złego? Niekoniecznie.

Czarnobyl to kłamstwo?

Czy serial Czarnobyl to kłamstwo? Coś, co wypacza prawdziwe zdarzenia, a może można go traktować jako fabularyzowany dokument? Prawda jak zwykle tkwi gdzieś po środku, a słowem kluczowym jest tutaj „inspirowany”. Tak, serial Czarnobyl to obraz inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, których nikt nie neguje. Nie musi to jednak oznaczać, że każda scena, każdy dialog czy wydarzenie, miało miejsce w rzeczywistości. Jeżeli twórcy zdecydowaliby się na stworzenie takie odwzorowania, nikt serialu HBO by nie oglądał, a z całą pewnością, ten nie wylądowałby na szczycie listy IMDB z oceną 9,6 i wyprzedzając m.in. Kompanię braci, Breaking Bad oraz Prawo ulicy.

W sieci można znaleźć wiele artykułów, które wytykają twórcom serialu nieścisłości fabularne. Jedną z największych jest ta, gdzie w odcinku numer dwa obserwujemy katastrofę śmigłowca biorącego udział w akcji gaszenia reaktora. Owszem, zdarzenie takie miało miejsce, ale znacznie później i jego przyczyną było zahaczenie przez pilota o jeden z postawionych tam żurawi, a nie przez efekt promieniowania. Pomniejszych nieścisłości jest więcej i dla osób, które doskonale znają historię awarii, faktycznie może się wydawać, że Czarnobyl to kłamstwo, a przynajmniej nieprawdziwe przedstawienie zdarzeń. I tutaj znów pojawia się słowo „inspirowany”.

Czym jest inspiracja?

Opowiadanie historii na potrzeby serialu jest ograniczone pewnymi ramami. Nie chodzi tutaj nawet o klasyczne wprowadzenie-rozwinięcie-koniec, które zapewne prześladowało każdego w szkole podstawowej. Kluczowe jest tutaj coś zupełnie innego, bo najważniejszy jest bohater. Przynajmniej Czarnobyl jest tak skonstruowany, żeby widz tego bohatera w jakimś stopniu zrozumiał. Historia pokazana w serialu skupia się głównie na dwóch postaciach. Pierwszą z nich jest Walerij Legasow, a drugą Boris Shcherbina. Każdy z nich przechodzi w tej opowieści pewną przemianę i idzie na kompromisy, a widz musi taką przemianę obserwować na własne oczy.

Musi widzieć to, co do zmian w zachowaniu prowadzi i dlaczego postaci zachowują się inaczej. Do tego niestety potrzebne są pewne rozwiązania fabularne, które łapią jednocześnie widza „na haczyk”. Boris Shcherbina jest oddanym członkiem partii, więc jego zachowania z początku muszą odzwierciedlać dokładnie to, co o takiej partii myślimy. Ślepe posłuszeństwo wobec władzy i pokaz siły wobec niższych szczeblem. Tutaj widz jest w stanie zauważyć zmiany w bohaterze już w drugim odcinku, co niekoniecznie musiało nastąpić w rzeczywistości. Podobnie jest z Legasowem, który pełni w Czarnobylu rolę „tego dobrego”. On także z czasem będzie musiał iść na ustępstwa, które mają doprowadzić go do samobójczej śmierci. Ta ostatnia dalej nie została do końca wyjaśniona, więc tutaj twórcy serialu mogli popuścić wodze fantazji. Inspiracja prawdziwymi zdarzeniami ma na celu osadzenie akcji w konkretnym punkcie i Czarnobyl robi to idealnie.

Scenografia to mistrzostwo

Osoby odpowiedzialne za scenografię w serialu HBO dokonały prawdziwego cudu. Miejsca wyglądają obłędnie, a klimat końcówki lat osiemdziesiątych niemal wylewa się z ekranu. Sam casting także został przeprowadzony po mistrzowsku, a jedyne co może „boleć” to fakt, ze dialogi nie są w języku ukraińskim czy rosyjskim. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że sam serial miał trafić do szerokiego grona odbiorców, a angielski jednak w tym bardzo pomaga. W tym wszystkim cień na całość mogą rzucać wspomniane nieścisłości.

Czy serial Czarnobyl to kłamstwo? Nie, bo należy go rozpatrywać jako fikcję, która nie ma odzwierciedlać rzeczywistości, a jedynie ja imitować. Czy Czarnobyl to najlepszy serial na świecie? Na to odpowiemy za dwa tygodnie, kiedy wyemitowany zostanie ostatni odcinek. Jednak na ten moment możemy powiedzieć jedno. To po prostu trzeba obejrzeć!

Laptopy oraz smartfony, które dadzą wam możliwość oglądania HBO Go gdziekolwiek zechcecie, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.

Źródło: HBO / HBO Go / Wikipedia / Opracowanie własne

Related posts

Leave a Comment