Czy Chiny są cool?
Raptem tydzień przyszło nam czekać na to, aż Coolpad wyjawi jakie modele z jego dość bogatego portfolio trafią na nasz rynek. To raptem dwa modele, ale od czegoś trzeba przecież zacząć. Czy więc są Modena oraz Porto?
Pierwszym z modeli, który zawita na rynek będzie 4,7-calowy Porto. Jego ekran wykonano w technologii IPS i oferuje rozdzielczość jakości qHD. Zarządzał nim będzie czterordzeniowy procesor od Qualcomma. Snapdragon 410 taktowany zegarem 1,2 GHz jest dość popularny w modelach ze średniej półki cenowej, choćw tym wypadku Coolpad mógł pokusić się o odrobinę mocniejszy chip. Porto ma 1 GB RAM i 8 GB na dane użytkownika. Na szczęście jest możliwość skorzystania z karty microSD (do 32 GB).
Na pokładzie Porto znajduje się aparat z 8 megapikselową matrycą, który pozwala na nagrywanie filmów w fullHD, a z przodu 5 megapikselowy. Pojemność akumulatora to tylko 1800 mAh. Co więc cieszy w tym modelu? Z pewnością LTE na pokładzie oraz najnowszy Android (5.1). Martwi za to cena, bo Porto może kosztować około 150 euro.
Droższym modelem w ofercie będzie natomiast Modena. Za nią zapłacimy już około 200 euro. Co dostajemy w zamian? Cóż, praktycznie to samo. Smartfon jest większy od Porto, bo przekątna ekranu wynosi tu 5,5 cala (960×540 px). Modeną dalej zarządza Snapdragon 410 z 1 GB RAM oraz Android 5.1. Tutaj również pojawiło się LTE. Zadbano za to o większą baterię (2500 mAh).
Oba wprowadzane na rynek modele wyglądają podobnie, a do wykonania ich obudowy wykorzystano materiał o dziwnie brzmiącej nazwie – baby skin. Ma to sprawić, że na smartfonie nie będą pojawiały się odciski palców, czyli bolączka wielu użytkowników. Czy Coolpad ma szansę odnieść komercyjny sukces w Polsce? Będzie miał silną konkurencję, choćby w postaci tańszych Lumii. Producenta czekają więc ciężkie miesiące by przekonać do siebie użytkowników. Czas pokaże czy mu się to udało.
Źródło: Coolpad
Fot: jw.
Fot: jw.
