Dlaczego iPhone Xr trafi na rynek znacznie później od modeli Xs i Xs Max?

Już 28 września na polskie półki sklepowe wjadą najnowsze smartfony z logo nadgryzionego jabłka na obudowie. iPhone Xs oraz jego większy brat iPhone Xs Max, choć nieprzyzwoicie atrakcyjne, są zwyczajnie drogie. Model iPhone Xr stanowiący tańszą alternatywę trafi na rynek nieco później, bo 26 października. Skąd opóźnienie?

iPhone Xr to sprzęt, o którym jeszcze przed premierą mówiło się w kategoriach tańszej alternatywy. Sam potrafiłem nazywać smartfona budżetowym, ale dziś, znając jego cenę, starannie dobieram określenia. Kwota 3 750 złotych, bo tyle na starcie trzeba zapłacić za Xr, jest kwotą wysoką. Owszem, urządzenie za kilka miesięcy będzie można kupić taniej, choćby z rynku wtórnego, ale zanim takowa możliwość pojawi się, sprzęt musi trafić na półki sklepowe. Z tym nie jest niestety tak kolorowo.

iPhone Xr opóźniony

Apple już na premierze sprzętu zapowiedziało, że klienci będą musieli poczekać na niego miesiąc dłużej niż na modele Xs oraz Xs Max. Na początku miałem wrażenie, że jest to celowy zabieg mający zachęcić klientów do wybrania droższych smartfonów. Analitycy twierdzą jednak, że wspomniane opóźnienie nie będzie miało wpływu na realną sprzedaż żadnego z modeli. W takim razie, dlaczego iPhone Xr trafi do sklepów później?

Winny jest wyświetlacz. Apple zdecydowało się na LCD IPS nazwany Liquid Retina Display. To najnowocześniejszy IPS z dostępnych na rynku rozwiązań. Niestety, jego produkcja nie jest zadaniem łatwym. LG oraz Japan Display nie wyrabiają z produkcją, na co mogły mieć wpływ problemy z dostosowaniem notcha oraz jakości obrazu. Podświetlenie wokół wcięcia ekranowego emitowało nierównomierne światło, nachodząc na przestrzeń, w której nie było samego wyświetlacza. Błędy te zostały już naprawione, jednak produkcja komponentu trwa dalej.

Źródło: 9to5Mac