You are here
EU wydaje dyrektywę pozwalającą na blokowanie witryn naruszających dobro konsumenta artykuły News 

EU wydaje dyrektywę pozwalającą na blokowanie witryn naruszających dobro konsumenta

Najnowsza dyrektywa EU udowadnia, że Parlament Europejski nie próżnuje i stara się uregulować możliwie wysoką liczbę problematycznych kwestii. Jedną z nich jest ochrona praw konsumentów na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej, która wręcz “domagała się” nowych praw pozwalających na skuteczną walkę z nieuczciwymi przedsiębiorcami. Wygląda na to, że w końcu zapanuje w tej kwestii porządek.

EU

Internet jest pięknym miejscem. Może nie tak otwartym i przyjaznym jak jeszcze dekadę wstecz, ale w dalszym ciągu daje internautom sporą dawkę swobody. Doceniają ją również przedsiębiorcy, którzy upodobali sobie sieciowy handel dobrami wszelakim. Problem w tym, że wśród wielu sumiennych i rzetelnych firm, zawsze znajdziemy takie, które grają nieczysto. Zablokowanie witryny problematycznego podmiotu nie jest niestety sprawą prostą. W zasadzie to nie było, gdyż dzięki EU, temat wygląda dziś nieco inaczej.

EU i blokada witryn internetowych

W zależności od konkretnego państwa, w celu zablokowania możliwości wyświetlania danej strony internetowej, należało przejść szereg procedur. Dodam — kłopotliwych, często połączonych z koniecznością wcześniejszej pozytywnej decyzji sędziego. EU postanowiła się z tym rozprawić. Efektem jest wydanie regulacji nadającej instytucjom chroniącym konsumenta prawa blokowania nieuczciwych stron internetowych. Oczywiście instytucje muszą zrobić to przy pomocy firm trudniących się rzeczonym zajęciem.

W całej sytuacji najistotniejsze jest to, że na założenie blokady (czasowej lub permanentnej) nie będzie wymagana zgoda sądu, a co za tym idzie, wspomniane instytucje otrzymają w tym temacie pełną dowolność.

Prawa rodzą nadużycia

Nie jestem przekonany co do słuszności dyrektywy. Obawiam się, że jej wdrożenie, może zostać wykorzystane jako element gry na polu bitwy pomiędzy przeróżnymi firmami. Pomyślcie tylko, że zmasowane (zaplanowane) doniesienia sugerujące nieuczciwość podmiotu mogą poskutkować zablokowaniem strony przedsiębiorcy, który tracąc klientów, może zwyczajnie zbankrutować lub w najlepszym wypadku, stracić sporą sumę pieniędzy. Kto będzie się z takowego faktu cieszył? Konkurencja, która może (choć nie musi) przyczynić się do upadku swojego rywala.

Powyższy scenariusz, choć nieco naciągany, nie jest nierealny. Pomyślcie, że to tylko jeden z przykładów na to, jak prawo może zostać użyte w sposób nie do końca uczciwy.

*Źródło: Bleepingcomputer *

Related posts

Leave a Comment