Fallout 76 bez cross-play, czyli jak zabija się rynek gier
Niestety, ale fakt, że nowa produkcja Bethesda będzie tytułem całkowicie podporządkowanym rozgrywce online, już zaczyna powodować problemy. Tym razem dowiadujemy się, że Fallout 76 bez cross-play jest raczej pewny. Czy to oznacza, że mniej osób zainteresuje się finalną wersją gry? Pewnie nie, ale niesmak pozostaje.
Niedawno mogliśmy zobaczyć pierwsze kilka minut, które pokazują gameplay z Fallout 76 i byliśmy zachwyceni tym, co zaprezentowano. Dalej to tylko skrawki tego, co możemy dostać, ale zaczęliśmy cieszyć się jak dzieci. W końcu mówimy o świecie, który ma być ogromny i który mamy zwiedzać razem ze znajomymi. Pojawił się niestety pewien problem. O ile nasi znajomi, mają tą samą platformę do gier co my, to nie będzie z tym kłopotu, to kiedy posiadają inną, nie pozwiedzamy razem. Tak przynajmniej twierdzi Todd Howard, czyli jeden z projektantów Fallout 76.
Fallout 76 bez cross-play
Jeżeli nie wiecie, czym jest cross-play, to już pędzimy z tłumaczeniem. Otóż różne platformy do grania, czyli np. Xbox One, PC, Nintendo czy PlayStation 4 niekoniecznie muszą oznaczać, że da się na nich grać w te same tytuły. I nie mówimy tutaj o produkcjach dedykowanych tylko na konsole czy PC. Chodzi o te same gry, ale w wersji multiplayer. Posiadając PlayStation 4 i logując się do PlayStation Plus, nie oznacza, że pogramy w tą samą produkcję ze znajomymi, którzy mają ją na Nintendo. Tak stało się ostatnio z Fortnite, gdzie gracze posiadający już konto na PS4, nie mogli zalogować się na nie przesiadając się na konsolę Nintendo.
Jedni uważają, że cross-play, czyli najprościej rzecz ujmując gra na wielu platformach jednocześnie, jest czymś potrzebnym, to drudzy sądzą zupełnie inaczej. Czego by o tym nie sądzić, raczej możemy się pożegnać z tym, by zagrać ze znajomymi w nowego Fallouta, jeżeli ci mają inną platformę, niż my. Fallout 76 bez cross-play potwierdził w wywiadzie dla niemieckiego GameStar. Co dokładnie powiedział?
„Nie możesz korzystać z cross-play’a w 76. Bardzo byśmy tego chcieli, ale na tą chwilę, jest to niemożliwe.” Po tym, jak dziennikarz GameStar zaczął dopytywać dlaczego, usłyszał tylko „Sony nie jest tak pomocne, jak wszyscy by chcieli.
Jedna platforma, by wszystkimi rządzić
Fallout 76 ma zadebiutować w połowie listopada (dokładniej 14), ale jeżeli słowa Howarda się potwierdzą, gra ze znajomymi będzie utrudniona. Konsole mają taką przewagę nad komputerami, że wystarczy włożyć płytę do napędu i możemy grać. Nie trzeba obawiać się, że potrzebna będzie nowa karta graficzna czy więcej RAM. Niektórzy wolą to, niż większą liczbę klatek na sekundę czy grafikę na ultra detalach. Jednak ci, którzy mają tylko konsole Sony, nie zagrają już w jednym świecie z tymi, którzy mają blaszaka czy Xbox One.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy Sony staje na drodze do cross-play. Już Minecraft nie pozwalał na to, by osoby grające na konsoli, mogły łączyć się z użytkownikami innych platform. Owszem, można znaleźć argumenty, które sprawią, że będziemy za tym, by nie wprowadzać cross-play. Jednym z nich może być nierówna walka. Przecież na wypasionym PC z klawiaturą i czułą myszką, człowiek z padem ma marne szanse. Wprawdzie da się do konsoli podłączyć wyżej wymienione, ale jaki jest w tym sens? Brak cross-play w Fallout 76 raczej nie wpłynie negatywnie na wyniki sprzedaży, ale źle to wróży przyszłości gier w ogóle. Bo jeżeli multiplayer ma być przyszłością, to wolelibyśmy, żeby nie dzielić graczy na PC’owców i innych.
Komputery, które udźwigną Fallout 76, znajdziecie pod tym adresem.
Źródło: CNET / GemeStar / Bethesda