Final Fantasy VII Remake – miliony monet za edycję kolekcjonerską
Square Enix postanowiło w końcu pokazać to, jak będzie wyglądać Final Fantasy VII Remake i już zdążyli „nas kupić”. Produkcja prezentuje się fenomenalnie i idealnie wpisuje w panujący ostatnio trend, by ożywiać wiekowe już tytuły i wprowadzać je na zupełnie nowy poziom. Tak stało się z Resident Evil II i wiele wskazuje na to, że FF VII podąży drogą wyznaczoną przez Capcom.
Final Fantasy to jedna z tych serii, która stała się już kultowa, choć cały czas pojawiają się jej nowe wersje. Wprawdzie te nie osiągają już takiego statusu, jak chociażby numer siedem, to dalej stanowią kawał doskonałej produkcji. Nie dziwi nas to, że chcąc wrócić do korzeni, Square Enix zdecydowało się na zaczęcie remake’ów właśnie od kultowej „siódemki”. Szkoda tylko, że na całość przyjdzie nam chwilę poczekać, bo gra ma zostać podzielona na kilka części.
Final Fantasy VII Remake
Nowy Resident Evil 2 zachwycał z kilku powodów. Idealnie odwzorowano lokacje z oryginału, stworzono odpowiedni klimat i dano fanom to, czego oczekiwali. Powrót do przeszłości w nowoczesnej formie. Final Fantasy VII Remake będzie dokładnie czymś takim, jak dzieło od Capcom, choć oczywiście skierowane do trochę innej grupy odbiorców. Zapewne każdy fan RPG już ostrzy sobie palce na produkcję, która oryginalnie pojawiła się na rynku ponad dwadzieścia lat temu, a dokładniej w 1997 roku. Square Enix dobitnie pokazało, jak wielkie zmiany zaszły w branży gier komputerowych w tym czasie.
Final Fantasy VII Remake będzie jednak różnił się od oryginału nie tylko lepszą oprawą graficzną. Ta wygląda wprost obłędnie, więc widać, że w studiu mocno przyłożono się do tego, by stworzyć coś, co zadowoli nie tylko starych, ale także i nowych fanów, którzy w pierwszą odsłonę nigdy nie grali. Remake będzie także mocno rozbudowany względem oryginału, bo na początku dostaniemy dostęp jedynie do Midgaru, czyli miasta, które w Final Fantasy VII było jedynie wstępem (rozbudowanym) do całej przygody. Jednak samo to nie powinno nas martwić, bo tytuł ma pojawić się na dwóch płytach, a to oznacza, że miasto będzie bardzo rozbudowane względem oryginału.
Edycja kolekcjonerska Final Fantasy VII Remake
Final Fantasy VII Remake pojawić ma się na sklepowych półkach 3 marca przyszłego roku i tylko na konsoli PlayStation 4. To oczywiście ukłon twórców w stronę fanów, bo w 1997 roku tak właśnie wypuszczono grę. Warto przyjrzeć się jeszcze temu, jak przygotowano edycję kolekcjonerską, która wygląda fenomenalnie, ale kosztuje też niemałe pieniądze. Sam zestaw nie zawiera w sobie niczego nadzwyczajnego, jeżeli porówna się go z innymi tego typu rozwiązaniami, ale za to kosztuje od nich znacznie więcej. Wyceniono go bowiem na 259 funtów, co w przeliczeniu dalej ponad 1200 złotych.
Co znajduje się w takim razie w edycji kolekcjonerskiej nowego Final Fantasy VII? Znajdziemy tak Deluxe Edition Package, czyli grę na 2 dyskach, Steelbook z podobizną Sephirotha, artbook w twardej oprawie ze szkicami koncepcyjnymi, DLC ze specjalnymi materiami, ścieżkę dźwiękowa na CD oraz figurkę Clouda na słynnej Cloudy Daytonie. Faktycznie wygląda to wszystko bardzo ładnie, ale cena jest iście zabójcza. Szczególnie, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że mamy tutaj do czynienia z pierwszą częścią gry i nie wiadomo, kiedy pojawią się jej kolejne odsłony. Niewykluczone, że do każdej z nich zostaną przygotowane tego typu zestawy, a to oznacza, że pora w banku spytać o kolejny kredyt. Square Enix nie zamierza jednak poprzestać tylko na tej grze, bo prace nad Final Fantasy VIII Remake już się rozpoczęły. Widocznie firma mocno wierzy w to, że osiągnie sukces ze swoim „nowym” dzieckiem. My jesteśmy o to spokojni.
Nowe gry oraz konsole znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Square Enix / E3 2019 / YouTube / Opracowanie własne