Fujifilm XF10 — stałoogniskowy, szerokokątny kompakt z APS-C
Duża matryca APS-C, stałoogniskowy szerokokątny, stosunkowo jasny obiektyw, to cechy nowości rynkowej Fujifilm XF10. Kwota, jaką przyjdzie za niego zapłacić, nie jest przesadnie wysoka, jednak czy na pewno warto pchać się jeszcze w aparaty kompaktowe?.
Smartfony, a raczej aparaty w nich montowane to istni zabójcy kompaktów. Niegdyś solidna półka z wieloma modelami do wyboru, dziś świeci pustkami. Inteligentne telefony zaskakują jakością zdjęć, która w niektórych, choć specyficznych przypadkach, nie odbiera jakością od średniaków ze świata lustrzanek. Nic dziwnego, że aparaty kompaktowe radzą sobie źle. Producenci ratują się, tworząc oryginalne rozwiązania, jednak na rynku pojawiają się również modele standardowe. Do nich należy zaliczyć XF10.
Fujifilm XF10 — przyzwoity kompakt, obok którego trudno przejść obojętnie
Zanim przejdę do omówienia kwestii technicznych oraz konkretnych możliwości urządzenia, chciałbym zatrzymać się na wyglądzie aparatu. Nie wiem, jak inni, ale ja przywiązuje ogromną wagę do wizualnych aspektów sprzętu, na którym pracuję. Nie będę krył, że lubię urządzenia cieszące oko. Jeśli miałbym zastanawiać się nad zakupem niedrogiego aparatu kompaktowego, z pewnością rozważyłbym nabycie Fujifilm XF10. Wiem, rzeczony model nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale skłamałbym, pisząc, że nie jest atrakcyjny. Jest, choć na swój surowy sposób. Mnie to przekonuje. Przejdźmy do kwestii technicznych.
XF10 otrzymał sensor APS-C z filtrem Bayera o rozdzielczości 24 Mpix, obiektyw FUJINON 18,5 mm ze światłem f/2.8. Znajdziemy tutaj hybrydowy autofokus, czułości ISO od 200 do 12 800 (od 100 do 51 200 rozszerzenia) oraz wbudowaną lampę błyskową. Dane zapiszemy na karcie microSD, zaś długi czas pracy na baterii zapewni akumulator o NP–95.
Dzięki modułom Wi-Fi oraz Bluetooth 4.1 LE nasze fotografie mogą być przesyłane natychmiastowo do smartfona lub innego urządzenia. Drukowanie w czasie rzeczywistym? Pewnie.
Czegoś mi tu brakuje
Fujifilm XF10 ma jednak poważne braki, które mogą dyskwalifikować sprzęt w oczach nieco bardziej wymagających klientów. Pierwszą rzeczą, której zabrakło we wspomnianym modelu, jest brak odchylanego ekranu, co ogranicza funkcjonalność tego elementu. Druga kwestia to brak gorącej stopki, który mogę przeboleć. Przeboleć nie mogę natomiast wideo 4K, które oferowane jest jedynie w przy 15 klatkach na sekundę.
Fujifilm XF10 możecie kupić za kwotę nieco ponad 2100 złotych. W tej cenie, w naszym sklepie, znajdziecie ciekawe propozycje.
Źródło: Fujifilm