Gameplay Dying Light 2 – ależ to pięknie wygląda!

Techland zaprezentował wczoraj wieczorem najnowszy gameplay Dying Light 2, czyli swojego najnowszego dzieła, które w przyszłym roku trafi na komputery osobiste oraz konsole. Spodziewaliśmy się, że produkcja będzie wyglądała przepięknie, ale patrząc na fragment rozgrywki, aż trudno uwierzyć, jaki progres zrobiła firma. Zresztą, zobaczcie sami.

Zdaje się, że przyszły rok będzie należał do polaków, a przynajmniej jeżeli chodzi o elektroniczna rozgrywkę. Cyberpunk 2077 od CD Projekt RED jest jednym z najgorętszych tytułów, które mają pojawić się na rynku i wszędzie jest o nim głośno. Podobnie sytuacja wygląda z nowym dziełem Techlandu, które choć może być mniejsze, to z całą pewnością zasługuje na uwagę wszystkich graczy. A już w szczególności tych, którym podobała się pierwsza odsłona, bo w drugiej wszystkiego będzie… więcej.

Gameplay Dying Light 2

Nowe Dying Light zobaczyliśmy po raz pierwszy na targach E3 w zeszłym roku. Od tego czasu projekt był rozwijany i dopieszczany, co zresztą widać na 25 minutowym fragmencie z samej gry. Zanim Techland zdecydował się na jego udostępnienie, można było się zastanawiać, czy faktycznie firma ma pomysł na swój produkt i czy same zapowiedzi nie są tylko górnolotnymi obietnicami z których finalnie nic nie będzie wynikać. Na szczęście sam gameplay Dying Light 2 rozwiał wątpliwości, a przynajmniej część z nich, bo produkt wygląda obłędnie.

Warto tutaj zaznaczyć, że gameplay Dying Light 2, który pokazał Techland, dalej nie obrazuje w pełni samej produkcji. I nie chodzi nawet o to, że nagranie pochodzi z wersji alfa, ale o to, jak wygląda sama rozgrywka. Można narzekać na to, że jest ona mocno oskryptowana, to jednak trzeba pamiętać, że głównym celem w tym przypadku było zaprezentowanie świata oraz samych możliwości głównego bohatera. Niewykluczone, że w głównej rozgrywce i pełnej wersji gry, same skrypty nie będą aż tak widoczne lub przynajmniej nie będą aż tak rzucały się w oczy, jak na załączonym materiale. Tutaj liczyło się to, co Dyingl Light 2 ma do zaoferowania, a do zaoferowania ma bardzo dużo.

https://youtu.be/uy6ne-fEsAw

Co będzie można robić w grze?

Można odnieść wrażenie, że Techland słucha graczy, co wcale nie jest takie oczywiste w dzisiejszych czasach. Developer, który był dość mocno krytykowany za miałką fabułę pierwszej części, tym razem postanowił zgłosić się po pomoc. Mowa tutaj oczywiście o postaci Chrisa Avellone, który współtworzył takie cudeńka, jak Fallout 2 czy Icewind Dale. I choć tam zajmował się głównie projektowaniem poziomów, to w przypadku Dying Light 2 jego wiedza w tej kwestii także się przydała. Widać to w materiale, bo sam gameplay Dying Light 2 przeprowadza graczy przez zniszczone miasto. Miasto, które wygląda bardzo… średniowiecznie.

Na słupach wiszą trupy w charakterystycznych klatkach, a na ulicach widać poruszających się ludzi, dla których technologia nie jest już najważniejszym elementem w życiu. Taka koncepcja może się bronić, bo Techland nie planuje teraz prowadzenia gracza za rękę do jednej wersji finału. Decyzje gracza mają wpływać na to, jak będzie zmieniał się świat wokół niego oraz na to, jakie misje przyjdzie mu przechodzić. Dzięki możliwym ścieżkom wyboru, gracze będą mogli przechodzić tytuł wielokrotnie i za każdym razem doświadczać czegoś nowego. Trudno jeszcze ocenić, jak wielkie to będą możliwości, bo przecież Dying Light 2 to dalej gra nastawiona na bieganie oraz mordowanie zombie, a nie klasyczne RPG, gdzie budowało się postać i zagłębiało w każdą możliwą lokacje na mapie.

Niezniszczalny bohater?

Główny zarzut, jaki można mieć po obejrzeniu fragmentu rozgrywki, dotyczy głównego bohatera. Tutaj jednak trzeba przypomnieć o dość istotnej kwestii, a mianowicie takiej, że jest on… zarażony. Takie coś będzie musiało wpływać na jego zdolności, bo możemy zobaczyć np. jak zeskakuje on z kilkunastu metrów i nic mu się nie dzieje. Niby trzeba przymknąć oko na tego typu rzeczy w grach akcji, ale podejrzewamy, że ma to związek z samym zarażeniem. Przynajmniej po trochu na to liczymy. Teraz przyjdzie nam tylko czekać na premierę i liczyć na to, że nie pokryje się ona z Cyberpunk 2077, by byłoby szkoda, jakby Dying Light 2 przepadło w sprzedaży.