Świat się kończy: Google chwali funkcję Zaloguj z Apple
Gigant z Mountain View postanowił pochwalić swojego konkurenta za wdrożenie rozwiązania zbliżonego do funkcji oferowanej przez Google. Przy okazji dyskusji o „Zaloguj z Apple” firma wyjaśniła bardzo ważną kwestię, o którą spierali się użytkownicy usług internetowych.
Zaloguj z Apple to jedna z ciekawszych nowości zaprezentowanych podczas tegorocznej konferencji WWDC (Worldwide Developers Conference). Przedstawiciele firmy z Cupertino chwalą swoje narzędzie za wysoki poziom bezpieczeństwa przez nie oferowany. Co ciekawe, słowa uznania padły nawet ze strony przedstawiciela bezpośredniej konkurencji…
Zaloguj z Apple docenione przez Google
Usługa bazuje na znanym rozwiązaniu pozwalającym logować się na witrynach internetowych oraz w aplikacjach za pomocą przycisków „Zaloguj z Facebookiem” lub „Zaloguj z Google”. W tym przypadku mówimy jednak o przycisku „Zaloguj z Apple”, z którym to narzędziem wiążą się ciekawe kwestie bezpieczeństwa. Zanim je zrozumiemy, warto powiedzieć, czym jest w zasadzie wspomniany sposób logowania i jakie są jego zalety.
Każda z trzech rzeczonych opcji pozwala zalogować się do konkretnych usług bez potrzeby podawania adresu email i przechodzenia typowego procesu rejestracji. Wystarczy skorzystać z przycisku i voilà gotowe. Jest to bezpieczna opcja, gdyż nie musimy zapamiętywać dodatkowych haseł, a z tym bywało u nas różnie, przez co często wybieramy banalne wręcz ciągi znaków. Niemniej dla systemu, do którego logujemy się za pośrednictwem wspomnianych metod, widoczność naszego adresu poczty elektronicznej jest wręcz standardowa. Nie mamy więc swoistej anonimowości i nie możemy w prosty sposób wypisać się z nieistotnych dla nas usług. Tak wygląda to w przypadku Google i Facebooka, ale co z Apple?
Tutaj jest ciekawiej, gdyż funkcja Zaloguj z Apple nie tylko zapewnia nam wysoki poziom zabezpieczeń, ale generuje dodatkowo tymczasowe losowe adresy email. Proste, a zarazem genialne, prawda?
Najwyraźniej rozwiązanie przypadło do gustu gigantowi z Redmond, czyli bezpośredniej konkurencji, gdyż jeden z wysoko postawionych pracowników Google pokusił się o kilka ciepłych słów w kierunku Apple. Tak, mamy do czynienia z pochwałą na linii Google — Apple, co nie zdarza się często.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pochwała miała na celu pokazanie wartości tego typu narzędzi i wyjaśnienie, jak naprawdę działa funkcja „Zaloguj z Google”. Otóż wielu użytkowników nie chciałoby dzielić się z innymi osobami faktem zalogowania do danego serwisu. Z tego powodu obawiają się skorzystania ze wspomnianego rozwiązania. Google wyjaśnia, że obawy są w tym przypadku bezzasadne, gdyż firma zapisuje jedynie chwilowe dane logowania i nie wykorzystuje ich w calach marketingowych.
Dajcie znać, czy obawiacie się funkcji takich jak Zaloguj z Apple?
Źródło: The Verge