Hakerzy atakują kamerki internetowe – chcesz być gwiazdą internetu?
Wielki brat patrzy…
Osobnicy, próbujący przejąć kontrolę nad naszym sprzętem nie mają sprecyzowanego wieku czy nawet motywów. 16-letni John przyznał BBC, że włamał się do około stu komputerów i uzyskał dostęp do kamer internetowych umieszczonych w połowie z nich. Tłumaczył, że robił to dla zabawy.
Inny z kolei haker, który trafił niedawno w ręce FBI – 31-letni Luis Mijangos – wymyślił paskudną metodę szantażu swoich internetowych ofiar. Korzystając z pomocy specjalnego oprogramowania wkradał się do komputerów kobiet i przeszukiwał ich dyski w poszukiwaniu kompromitujących zdjęć i filmików. Jakby tego było jeszcze mało, przejmował kontrolę nad kamerkami i włączał je kiedy nic nie podejrzewające kobiety się ubierały, albo nawet uprawiały seks. W ten sposób mógł „bezkarnie” szantażować swoje ofiary rozesłaniem zdobyczy wszystkim znajomym, których adresy e-mail wziął z ich prywatnej poczty elektronicznej.
„Atrakcją” filmiku na YouTubie, może zostać każdy z nas. Jakiś czas temu głośno było o nagrywanej dziewczynie z Kaliforni, która nie była ani celebrytką, ani osobą publiczną.
Kolejny przypadek zhackowania kamerki internetowej pojawił się w Glasgow. 20-letnia Rachel Hyndman ujawniła, że padła ofiarą ataku hakerów, w momencie gdy leżała w wannie i oglądała film na swoim laptopie. Dziewczyna w pewnej chwili spostrzegła, że dioda informująca o uruchomieniu wbudowanej w laptop kamery nagle się zaświeciła.
W 2008 roku hakerzy wykorzystywali lukę we Flashu, która mogła aktywować kamerkę. Jeśli myślicie, że jest to skomplikowane, to jesteście w błędzie. Wbrew pozorom do takiego ataku nie jest potrzebny nawet fizyczny dostęp do urządzenia.