Historia połączeń oraz SMSów użytkowników Androida w rękach Zuckerberga!
Afera Facebooka, w której rolę główną gra Cambridge Analytica, zdaje się nie mieć końca i pociąga za sobą kolejne sprawy. Jedną z bardziej kontrowersyjnych jest odkrycie pobierania przez aplikację Messenger dla systemu Android danych takich jak historia połączeń oraz SMS-ów. Oburzeni użytkownicy żądają wyjaśnień, ale czy naprawdę mają powody do złości?
Wybuchowi afery towarzyszyła szeroko zakrojona nagonka na niebieski portal społecznościowy. Użytkownicy zaczęli masowo pobierać pliki będące kopią zapasową danych przechowywanych przez Zuckerberga. Problem w tym, że wśród mniej lub bardziej przydanych informacji znalazły się historia połączeń oraz SMS-y ze smartfonów pracujących pod kontrolą Androida.
Publiczna historia połączeń i SMS-ów?
Rozumiem oburzenie nieświadomych użytkowników aplikacji Messenger. Sam poirytowałbym się na wieść o przechowywaniu tak prywatnych informacji. Dlaczego więc nie pojawia się u mnie “złość”? Zwyczajnie zdawałem sobie z tego faktu sprawę. Rejestrując się, czy to na Facebooku, czy to na Messengerze, akceptujemy regulaminy. To właśnie we wspomnianych dokumentach znajdują się wzmianki o zgodach na przechowywanie oraz analizowanie danych osobowych użytkowników. Jeśli dołączając do danego medium, nie zapoznałeś się z regulaminem, winić możesz tylko siebie.
Przepraszam was, za ton, ale nie rozumiem oburzenia z powodu przechowywania danych przez Zuckeberga. Odkąd pamiętam, fakt ten był sprawą oczywistą i nikt nie robił z tego powodu problemu.
Jako tip dodam tylko, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyście nadali konkretnym aplikacjom ograniczone uprawnienia. Stosowny panel z ustawieniami znajdziecie w każdym smartfonie. To powinno rozwiązać większość problemów wynikających z braku zapoznania się z regulaminem.
Masz iPhone’a? Możesz spać spokojnie
Ciekawostką jest to, że użytkownicy aplikacji Messenger dla systemów z rodziny iOS nie muszą martwić się przechowywaniem wspomnianych danych. Historia połączeń oraz SMS-y nie jest tutaj przekazywane włodarzom Facebooka.
Nie chcę przekonywać was do iOS, choć to może wyglądać. Zaznaczam jedynie, że system Apple’a jest w kwestii bezpieczeństwa przyjaźniejszy i nie wymaga od nas działania. W przypadku Androida wystarczy poświęcić kilka, może kilkanaście minut na konfiguracje poszczególnych uprawnień. W ten sposób zyskamy podobną skalę bezpieczeństwa.
Źródło: The Verge