Kijek w TV
Posiadacie konto Prime na Amazon? Prawdopodobnie nie. Możecie żałować, ponieważ jeszcze dziś moglibyście kupić ich Fire TV Stick znacznie taniej. Co wcale nie oznacza, że podjęlibyście dobrą decyzję.
Póki Amazon nie wejdzie na dobre do Polski, ich promocje tyczą się głównie rynków zagranicznych, a konkretniej Stanów Zjednoczonych. Wprowadzono tam właśnie nową wersję produktu, który nie zrewolucjonizuje nic, ale stanowi przyjemną alternatywę dla Google Chromecast. Mowa o Fire TV Stick, czyli odświeżonej wersji Fire TV, znacznie tańszej i nie tak strasznie okrojonej w porównaniu do pierwowzoru (dodajmy, drogiego). Od kiedy internet stał się głównym źródłem rozrywki, telewizory stanęły w drugim rzędzie. Dzięki tzw. dongle, urządzeniom podłączonym bezpośrednio do odbiorników telewizyjnych, nastąpiło połączenie tych dwóch, zdawałoby się niezależnych światów.
Co oferuje Fire TV Stick? Interfejs pozostał niezmieniony, podobnie jak pilot do urządzenia. Zrezygnowano z możliwości obsługiwania głosem, ale nie jest to duża niedogodność. Dalej jest dostęp do gier i flagowych serwisów takich jak Netflix czy Pandory. Wnętrze to 8 GB pamięci Flash, 1 GB RAM oraz procesor Dual-Core. Na tle konkurentów, Fire TV Stick wypada więc rewelacyjnie. Trudno szukać jednak dla niego zastosowania na naszym rodzimym rynku. Większość z multimedialnych aplikacji nie będzie u nas dostępna. Za taką cenę (w promocji do dziś 19$, normalnie 39$), bez problemu można dostać sprzęt, który będzie miał wprawdzie gorszą specyfikację, ale za to można z niego w pełni korzystać.
Rynek VOD w Polsce póki co raczkuje, a do samego przeglądania YouTube na telewizorze chyba nie warto inwestować w tego typu sprzęt. Raczej ciekawostka niż potrzebne urządzenie, choć w okresie przedświątecznym Amazon z pewnością będzie zadowolony z wyników sprzedaży.
Źródła: Neowin, 9to5google.
Foto: 9to5google.com