Kolejna aplikacja, której nie rozumiem — Instagram Boomerang

Instagram wprowadził do portfolio swoich aplikacji kolejny produkt. Czy połączenie Apple Live Photos oraz Vine zdobędzie popularność? Sprawdźmy, do czego tak właściwe służy Boomerang. 

Czasem mam wrażenie, że jestem już za stary na niektóre nowości serwowane przez rynek okołotechnologiczny. Mam tu na myśli głównie aplikacje typu Snapchat, czy właśnie tytułowy Boomerang. Doskonale rozumiem działanie wymienionych usług, ale za nic w świecie nie mogę pojąć sensu ich stworzenia. Ok, pieniądze, w końcu wszystko kręci się wokół nich. Jednak do zmonetyzowania projektu potrzeba użytkowników, których wcześniej trzeba zachęcić do korzystania z takiego Boomeranga.   

Tutaj właśnie zaczyna się problem. Co setki tysięcy ludzi widzi w podobnych usługach? Sam korzystam z ogromnej liczby rozwiązań, aplikacji itd., ale nie przemawia do mnie wizja twórców nowego produktu Instagrama. Owszem, przetestuje go, a może nawet z uwagi na wykonywaną pracę przymusowo się z nim “zaprzyjaźnię“. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to dla mnie bezsensowny zjadacz czasu.  

Skoro wylałem już swój żal, napisze kilka słów o samej aplikacji. Jej działanie opiera się na udostępnianiu innym użytkownikom filmików. Nic nowego, ale tym razem ich długość ograniczona zostanie do jednej sekundy. Właściwie na myśl przywołuje mi Live Photos od Apple, choć różnice są. Tak więc mamy coś pomiędzy krótkimi wideo z Vine’a, a “żywymi zdjęciami” od sadowników. Oczywiście chętni mogą przepuścić nagranie przez wbudowane w aplikację filtry, co akurat nie robi na mnie wrażenia, a wręcz trąci kiczem. To tyle, bez  mega-ficzerów, czy nowatorskich pomysłów. 

Jeśli jednak przemawiają do was tego typu społecznościowe zabawy, powinniście na własne oczy przekonać się, czy nowa aplikacja od Instagrama przypadnie wam do gustu. W tym celu odsyłam was do Google Play oraz Apple AppStore. 

Źródło: blog.instagram.com 

____________________  

Zapraszam do zapoznania się z ofertą naszego sklepu pod tym adresem oraz polubienia naszego profilu na facebooku.