KY-01L – najcieńszy telefon na świecie z baterią 380 mAh
Czasem wystarczy nam najprostszy telefon, który wcale nie ma miliarda funkcji i wyświetlacza z milionami kolorów. Do takiego samego wniosku doszli Japończycy, którzy przygotowali smartfon KY-01L, czyli najcieńszy telefon na świecie. Może nie wygląda oszałamiająco, ale z całą pewnością znajdzie się dla niego wiele zastosowań. W końcu to nie wygląd jest najważniejszy.
Czasy, kiedy telefon służył tylko do dzwonienia oraz wysyłania SMS, już dawno minęły. Obecnie te funkcje są chyba ostatnimi, które bierze się pod uwagę w momencie decydowania o tym, jaki będzie nasz kolejny smartfon. W końcu mamy poczwórne moduły aparatów, czytniki linii papilarnych w wyświetlaczach i ilości pamięci RAM, których nie powstydziłby się nasze komputery. W tym całym szaleństwie zagubiło się to, co kiedyś było najważniejsze. Zwykłe dzwonienie i nie przejmowanie się tym, czy nasz telefon trzeba będzie podładować lub czy mamy ze sobą powerbank.
KY-01L
Istnieją już telefony, które pozbawione są większości funkcji dostępnych w smartfonach nowej generacji. Rzadko jednak kiedy oferują coś, co byłoby w stanie przyciągnąć do nich nowego użytkownika. Zazwyczaj są to sprzęty po prostu nijakie i pozbawione finezji. Wprawdzie KY-01L nie wygląda specjalnie wybitnie, ale był ku temu cel. Telefon miał być jak najmniejszy, a jednocześnie zapewniać komfort wygody i nie pozbawiać użytkownika dostępu do Internetu.
Może i KY-01L nie wygląda przesadnie ładnie, ale potrafi połączyć się z Interntem. Może to brzmieć zabawnie w czasach, kiedy smartfony bez dostępu do sieci praktycznie nie istnieją, ale KY-01L nie jest do końca smartfonem. Po pierwsze raczej trudno będzie na nim przeglądać jakiekolwiek strony internetowe, które mają w sobie coś dynamicznego. Telefon bowiem wyposażony został w ekran wykonany w technologii e-papieru. Znamy już takie przypadki, a najbardziej znanym z nich jest YotaPhone, ale w tym przypadku mamy tylko jeden wyświetlacz. Odświeżanie takiego ekranu zbyt często może przyprawić o oczopląs, ale ma ogromną przewagę nad chociażby AMOLED. Zużywa bardzo, bardzo mało energii.
Wymiary i specyfikacja KY-01L
Jednym z głównych atutów KY-01L, jest jego wymiar. Firma, która wypuści go do sklepów już w listopadzie tego roku, reklamuje urządzenie jako najcieńszy telefon na świecie. I faktycznie grubość 5,3 mm robi wrażenie, a już w szczególności wtedy, kiedy poznamy wagę sprzętu. Telefon waży bowiem tylko 47 gram. Podejrzewamy, że dość łatwo będzie go zgubić, bo i sam ekran ma przekątną zaledwie 2,8 cala. Urządzenie spokojnie zmieści się w dłoni i jeżeli mamy obszerny portfel, to i tam znajdzie się dla niego miejsce.
Żeby było ciekawie, KY-01L ma akumulator o pojemności 380 mAh, ale nie podano ile czasu zajmie jego rozładowanie do zera. Za to ponoć wyświetlacz ma nie pobierać w ogóle żadnej energii, kiedy telefon będzie w stanie uśpienia. Żeby zminimalizować pobór mocy, telefon nie ma aparatu. Żadnego, ani na froncie, ani tym bardziej na pleckach. I wątpimy, czy będzie możliwość zainstalowania na nim jakiejkolwiek aplikacji. Należy więc założyć, że to urządzenie, które ma być po prostu… telefonem. Małym i wyjątkowo kompaktowym. Lepiej go też nie moczyć, bo ma wprawdzie normę IPX2, ale to tylko niewielkie zachlapanie. Wyposażono go za to w funkcję LTE, więc w razie wyższej konieczności, użytkownik będzie w stanie połączyć się z siecią.
Ile może kosztować taki maluszek? No tutaj okazuje się, że tanio nie będzie. Japończycy życzą sobie za model 32 000 jenów, co w przeliczeniu na złotówki wynosi około 1060. Dość sporo, jak na urządzenie służące jedynie do dzwonienia, ale faktycznie jego rozmiary robią duże wrażenie. Zapewne znajdzie się na niego sporo chętnych, bo da się dla niego znaleźć zastosowanie w biznesie.
Telefony, które pozwolą wam robić znacznie więcej, niż tylko dzwonić, znajdziecie w naszym sklepie internetowym pod tym adresem.
Źródło: The Verge / NttDocomo / Impres Watch / YouTube