You are here
Czy to LG V40 ThinQ? Smartfon z pięcioma obiektywami nadciąga. artykuły News 

Czy to LG V40 ThinQ? Smartfon z pięcioma obiektywami nadciąga.

Zanim oficjalnie zobaczymy kolejny smartfon od LG, minie jeszcze trochę czasu. Jednak jak zwykle w przypadku modeli, które wywołują emocje, do sieci trafiają przecieki ich dotyczące. Nie inaczej jest teraz, kiedy z bliska możemy przyjrzeć się czemuś, co może być LG V40 ThinQ.

LG V40 ThinQ przecieki

Serwis MySmartPrice coraz częściej wyprzedza konkurencje i jako pierwszy publikuje przecieki odnośnie nowych smartfonów. Istnieją duże szanse, że to co zamieścili w swoim serwisie, faktycznie jest zdjęciem nadchodzącego smartfona z serii V. Ostatni pełnoprawny model, czyli LG V30, dostaliśmy w zeszłym roku (LG V35 oraz LG V30S nie przyniosły w końcu większych zmian i raczej nie przysporzyły firmie nowych klientów), więc teraz przyszła pora na jego następcę. Czego możemy po nim oczekiwać?

LG V40 ThinQ

Wprawdzie na zaprezentowanych zdjęciach nie widać tego dokładnie, ale nowe LG V40 ThinQ ma mieć niesławne wcięcie ekranowe. Popularny notch zawitał już na dobre i LG także zdecydowało się na jego implementacje w swoim smartfonie. Czy to była słuszna decyzja? Tutaj wiele zależy od gustu użytkowników, ale urządzenie przez to staje się podobne do wszystkiego innego, co jest już na rynku. Jednak LG zdaje się, że było tego świadome, bo postanowiło dodać coś, co ich wyróżni. Tym czymś mają być aparaty.

I tych będzie całkiem sporo. Wprawdzie smartfony, które mają na pleckach trzy obiektywy, nie są już nowością, to dalej jest to pewien wyróżnik. Podobnie, jak umieszczanie dwóch obiektywów na przednim panelu. Tutaj będą one ukryte w notch. Nie podano wprawdzie jeszcze ich specyfikacji, ale można podejrzewać, że te z przodu posłużą do odblokowywania sprzętu za pomocą skanu twarzy. Nie powinno także zabraknąć obiektywu szerokokątnego, by móc robić zdjęcia większej ilości osób na raz. Na pleckach LG V40 ThinQ widać trzy obiektywy oraz diodę doświetlającą LED. Ich działanie także jeszcze nie jest opisane, ale być może będzie podobne do tego, co ma Huawei P20 Pro czy to, co widzieliśmy na przeciekach do Huawei Mate 20.

Co jeszcze wiadomo o LG V40 ThinQ?

Może się jeszcze okazać, że zdjęcia, które przedostały się do sieci, są nieprawdziwe, ale wątpimy w to. Pasują po prostu do wcześniejszych przecieków. Trzeba jednak brać to pod uwagę. Nie wiadomo na przykład, jak zostanie wykonany ekran. Poprzednia generacja miała wyświetlacz P-OLED, ale już flagowiec G7 otrzymał LCD. Spekuluje się za to, że smartfon dostanie procesor Qualcomm Snapdragon 845 i najmniej 6 GB RAM.

Cieszy to, że LG V40 ThinQ ma niewielkie ramki wokół ekranu i to, że zachowano na nich przycisk, który odpowiadał za przywołanie Asystenta Google. Najbardziej martwi jednak wcięcie w górze ekranu, bo zaprzecza tym samym serii V. Owszem, LG już eksperymentowało z takim rozwiązaniem przy okazji chociażby LG G7, ale czy faktycznie warto tracić swoje wyróżniki, by dostosować się do trendu? Wydaje nam się, że niekoniecznie. Nawet te pięć obiektywów nie będzie w stanie sprawić, że LG V40 ThinQ stanie się telefonem „pierwszego wyboru”. Brakuje mu pazura, a sądząc po ostatnich cenach urządzeń producenta, to także nie będzie tani wybór. Obecnie LG G7 kosztuje około trzech i pół tysiąca złotych, więc V40 powinno utrzymać mniej więcej ten sam pułap. Premiera sprzętu ma odbyć się jesienią tego roku.

Smartfony, laptopy oraz inne przydatne do codziennej pracy urządzenia, znajdziecie w naszym sklepie internetowy.

Źródło: GSM Arena / My Smart Price

 

Related posts

Leave a Comment