Moto One Macro oficjalnie – średniak do zadań specjalnych
Zaprezentowano dziś Moto One Macro, czyli nowego smartfona z rodziny Moto One. Tym razem Motorola postanowiła skupić się na aspektach fotograficznych urządzenia, ale nie zapomniała także o innych, równie istotnych elementach specyfikacji. Ile ma kosztować smartfon i co takiego będzie miał do zaoferowania? Sprawdzamy!
Seria smartfonów od Motoroli nie przestaje nas zadziwiać. Firma doskonale rozdziela pojawiające się w niej urządzenia tak, by każdy z tych, którzy zdecydują się na zakup, nie miał problemu z wyborem odpowiedniego dla siebie rozwiązania. Jeżeli zależy komuś na większej baterii, nie ma problemu. Większa wydajność? Dokładnie tak samo. W przypadku nowego modelu, już sama jego nazwa jasno wskazuje, dla kogo będzie on najlepszym rozwiązaniem. Dla miłośników fotografii z bliska. Co ma do zaoferowania nowy telefon?
Moto One Macro
Moto One Macro zadebiutowało dziś oficjalnie i pierwszym rynkiem, gdzie będzie dostępne, będą Indie. Sprzęt niedługo jednak powinien zadebiutować także i w Polsce. W Indiach został wyceniony na 9999 rupii, co w bezpośrednim przeliczeniu daje około 550 złotych. W naszym kraju cena urządzenia nie powinna więc przekroczyć 800 złotych. Oczywiście na potwierdzenie tego przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale miejmy nadzieję, że polski oddział Motoroli nie każe nam zbyt długo czekać na te informacje. Szczególnie, że sprzęt zapowiada się naprawdę interesująco i to nie tylko ze względu na jego możliwości fotograficzne.
Zacznijmy jednak od samego wyglądu. Mamy tutaj jawną kontynuację tego, do czego zaczęła przyzwyczajać nas już Motorola. Na pleckach w miejscu, gdzie umieszczono czytnik linii papilarnych, znajduje się logo producenta. Ta seria nie ma już charakterystycznego modułu kamery i tutaj klienci dostają dość standardowe, pionowe rozwiązanie, choć w tym przypadku jeden z obiektywów mocno wyróżnia się od pozostałych. Front Moto One Macro wygląda zgrabnie, choć mamy tutaj dość widoczne ramki wokół wyświetlacza. Wcięcie ekranowe w postaci „kropli wody” nie specjalnie zaburza sam wygląd, ale trzeba się do niego przyzwyczaić. Innymi słowy w warstwie wizualnej, nie ma tu niczego odkrywczego, a jedynie to, co już zdążyliśmy poznać w poprzednich modelach.
Specyfikacja Moto One Macro
Wyświetlacz Moto One Macro to MaxVision LCD o przekątnej 6.2 cala, co przekłada się w tym przypadku na rozdzielczość HD+, czyli 720×1520 pikseli. Obraz wyświetlany będzie w proporcjach 19.5:9. We wcięciu ekranowym umieszczono kamerę do selfie oraz wideo rozmów z 8 Mpix oraz przysłoną F2.2. Pod maską znajduje się ośmiordzeniowy procesor MediaTek Helio P70 z grafiką Mali-G73 MP3. Jeżeli chodzi o pamięć RAM, to smartfon dostał jej 4 GB, a na dane przeznaczono 64 GB. Jeżeli ktoś będzie potrzebował więcej przestrzeni na dane, może skorzystać z jednego slotu na kartę microSD, bo w modelu zastosowano hybrydowy slot na dwie karty nanoSIM.
Akumulator ma pojemność 4000 mAh, a naładujemy go ładowarką 10W przez złącze USB typu C. Sprzęt działać ma jeszcze na Android 9 Pie, ale update do Android 10 jest już pewny, bo przecież urządzenie ma należeć do programu Android One. Do tego dochodzą jeszcze oczywiście aktualizacje zabezpieczeń. Warto dodać, że na pokładzie smartfona znajduje się także złącze słuchawkowe. Najważniejsze są jednak główne aparaty.
Aparat w Moto One Macro
Główna jednostka ma matrycę 13 Mpix z przysłoną F2.0. Dodatkowo pojawił się tutaj laserowy autofocus oraz PDAF. Kolejny obiektyw to ten do ujęć makro (stąd też nazwa urządzenia) i ma on 2 Mpix z przysłoną F2.2. Pozwala on na robienie zdjęć z odległości około 2 centymetrów, więc już nie możemy doczekać się testów, by sprawdzić to rozwiązanie w rzeczywistości. Ostatnim z aparatów jest ten do głębi i ma on także 2 Mpix z przysłoną F2.2. Światowa premiera urządzeń powinna odbyć się 24 października tego roku i wtedy też powinniśmy poznać cenę nowej Motoroli. Warto czekać.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Motorola / GSM Arena / Opracowanie własne