Motorola One Action — świeżo po polskiej premierze
Właśnie wróciłem z konferencji, na której tytułowy producent zaprezentował swoje nowe urządzenie. Jako że Motorola One Action od razu trafiła do mnie na testy, chciałbym podzielić się z wami pierwszymi wrażeniami z pracy z urządzeniem.
Dziś miała miejsce oficjalna polska premiera smartfona Motorola One Action. Zaskakujące, zwłaszcza że urządzenie pojawiło się w sklepowych ofertach już w ubiegłym tygodniu. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Motorola chciała podkreślić dzisiejszą datę jako wyjątkową, gdyż to właśnie dziś mija kolejna już rocznica sprzedaży pierwszego telefonu komórkowego producenta. Nie o będę jednak prawił o wspomnieniach. Skupmy się na smartfonie.
Motorola One Action i szalenie przydatny ficzer
One Action to, jak łatwo zgadnąć kolejny przedstawiciel serii Android One. Czysty Android w połączeniu z niską ceną potrafią zachęcić do zakupu, ale wygląda na to, że opisywany smartfon zaoferuje nam znacznie więcej.
Po kilku godzinach zabawy mogę powiedzieć o urządzeniu jedno — obudowa, a przynajmniej jej tylna cześć, wygląda kapitalnie. Ciekawie prezentuje się również nieco „siatkowana” struktura umieszczona pod taflą szkła na tyle. Aparaty lekko wystają ponad obudowę, ale jest to ledwo zauważalne i nie powinno rzutować na przyjemność obcowania ze sprzętem. Konstrukcja Motorola One Action została wykonana z tworzywa sztucznego i to niestety czuć. Nie odbierzcie mnie źle, urządzenie sprawia wrażenie solidnego i leży w dłoni pewnie, ale waga daje jasno do zrozumienia, że nie jest to produkt metalowy czy szklany.
Motorola One Action urzekła mnie interesującym trybem pracy kamery. Otóż po wybraniu odpowiedniego przełącznika, możemy nagrywać poziome wideo, trzymając smartfon w pionie. Niby głupota, ale pomyślcie tylko o sytuacjach, w których ficzer może się sprawdzić. Sam wielokrotnie, szczególnie nagrywając jedną ręką, korzystałem z pionowego formatu. W Motorola One Action nie będzie się to wiązało z nieatrakcyjną formą przekazu. Brawo Moto!
Motorola One Action wyjątkowo spędzi ze mną nie dwa tygodnie, jak to zwykle bywał, a ponad miesiąc. Czas ten pozwoli mi poznać pełnię możliwości urządzenia. Smartfony, również te ze stajni Motoroli znajdziecie pod TYM adresem.