Nokia 106 – prostota czy niepotrzebny sprzęt?
Czasem telefon powinien być tylko telefonem. Nie potężnym komputerem, który możemy schować do kieszeni. Kiedyś tego typu urządzenia służyły tylko do dzwonienia lub wysyłania SMS-ów. Czy dalej tego typu rozwiązania są potrzebne? Wygląda na to, że tak, bo zaprezentowano właśnie nową Nokia 106, czyli po prostu… telefon.
Mogło by się wydawać, że era telefonów, które nie mają potężnych procesorów i dużej ilości pamięci RAM, już dawno przeminęła. Trzeba jednak pamiętać o tym, że takie urządzenia kosztują niemałe pieniądze, a dodatkowo, starsi użytkownicy mogą mieć kłopot z ich obsługą. Trudno ocenić, czy w przypadku Nokia 106 nie będzie podobnie, bo choć sprzęt ewidentnie skierowany jest do nich, to mogą mieć problemy z jego obsługą. A przynajmniej na to się zapowiada.
Nokia 106
Kiedy HMD Global zabrało się za wskrzeszanie marki Nokia, zapewne wiele osób liczyło na ciekawe produkty. Tymczasem firma nie do końca ma się czym pochwalić, bo od dawna nie ujrzeliśmy od niej czegoś, co mogłoby konkurować z coraz mocniej poczynającą sobie konkurencją. Owszem, telefony Nokia są ładne i mają interesujące specyfikacje, ale nie wyróżniają się niczym. Przynajmniej te modele, które do tej pory mogliśmy oglądać. Kolejny telefon nie jest tutaj wyjątkiem.
Nokia 106, a raczej jej nowe wcielenie, to urządzenie mogące przywołać wspomnienia. Telefon został zaprojektowany tak, żeby wyglądał jak w późnych latach 90-tych. Trudno ocenić, czy zrobiono to specjalnie, czy po prostu nie miano już nowych pomysłów. Nokia 106 jest toporna, choć jej kształty są raczej obłe. Prawdopodobnie to przez kolorystykę, ponieważ ciemny szary w połączeniu z ogromnymi ramkami wokół wyświetlacza lekko może przytłoczyć. Oczywiście sam telefon jest niewielkich rozmiarów, bo ma zaledwie 111.15 x 49.5 x 14.4 mm. Jego waga to 70 gramów i to już z baterią na pokładzie. Innymi słowy, może być łatwo go zgubić.
Jeżeli chodzi o samą specyfikację, to Nokia 106 ma wyświetlacz TFT o przekątnej 1,8 cala. Wyświetlany na nim obraz w jakości QQVGA (128×160 pikseli) raczej nie nada się do oglądania zdjęć. Warto nadmienić, że to chyba dokładnie ten sam ekran, co w modelu, który pojawił się przed paroma laty. Nie jest to więc zbyt duży upgrade. Powinno się także zapomnieć o robieniu fotografii, bo urządzenie nie zostało wyposażone w żaden aparat. Gumowe klawisze wyglądają na w miarę wytrzymałe, ale to oczywiście zweryfikuje rzeczywistość.
Czy takie telefony są potrzebne?
Nokia 106 ma pod maską procesor MediaTek 6261D oraz 4 MB RAM, a miejsca na dane dokładnie tyle samo, czyli też 4 MB. Według zapewnień producenta da się na urządzeniu przechować do 2 tysięcy kontaktów i do 500 SMS-ów. Bateria ma pojemność 800 mAh i jest wymienna, choć to raczej wątpliwe, żeby ktokolwiek musiał to robić. Nokia 106 potrafi bowiem wytrzymać w trybie oczekiwania do 21 dni. Rozładowanie jej do zera powinno zająć około 16 godzin, przy założeniu, że będziemy rozmawiać non-stop.
Na pokładzie jest kilka przeinstalowanych gier, moduł radio FM oraz latarka. Mamy więc do czynienia z klasycznym telefonem, który nadawać się może tylko do dzwonienia. I z jednej strony to dobrze, bo czasem takie urządzenie może się przydać. Z drugiej jednak, nie widzimy sensu w jego produkcji. Obecnie byle jaki smartfon jest w stanie kosztować około 100 złotych, a Nokia 106 została wstępnie wyceniona na 1590 rubli. W przeliczeniu na złotówki to wychodzi około 90. Faktycznie, takie urządzenie może działać dłużej, niż smartfon niewiadomego pochodzenia, ale podejrzewamy, że raczej służyłoby jako telefon zastępczy. Z całą pewnością można go też podarować rodzicom czy dziadkom, choć tutaj przydałby się jednak większy ekran, a dodatkowo nie ma opcji przycisku SOS. Nie wiadomo czy urządzenie trafi w ogóle do Polski, bo obecnie przewidziane jest na rynek rosyjski, gdzie będzie je można kupić jeszcze w tym miesiącu.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym wchodząc pod ten adres.
Źródło: Nokia