Oddworld Soulstorm – Abe powraca, ale mu się nie śpieszy
Istnieją takie produkcje, które nawet po wielu latach od ich premiery, dalej wywołują ciepłe skojarzenia. Dla nas takim właśnie tytułem był ten, gdzie wcielaliśmy się w uciekiniera o nieskomplikowanym imieniu Abe. Teraz będziemy mieli szansę powtórzyć nasz zmagania z wrogami, bo Oddworld Soulstorm ma się dobrze, choć cały czas nie wiadomo, kiedy dokładnie się pojawi.
Pierwsza część serii pojawiła się na rynku przed ponad dwudziestu laty. To wręcz niesamowite, że po tak długim okresie, gracze dalej pamiętają o bohaterze, którego umiejętności komunikacji były z początku bliskie zeru. Przecież nasz protagonista o wdzięcznym imieniu Abe, miał zaszyte usta. Jednak dla graczy nie było ważne to, że nie mógł się komunikować. Ważne było to, że sama gra była przykładem niemal idealnej platfromówki. Teraz z wielkimi nadziejami wypatrujemy kolejnej odsłony, która jednak nie będzie kontynuacją.
Oddworld Soulstorm
Z Oddworld Soulstorm sytuacja jest odrobinę inna, niż moglibyśmy z początku zakładać. Nie jest to bowiem kontynuacja serii, która w oryginale miała cztery odsłony. To kolejny remake, czyli coś, co ostatnimi czasy jest wielce popularne. Jednak tym razem to nie będzie zwykłe podbicie tekstur czy sama poprawa grafiki, ale gra ma być zrobiona „na nowo”. Czyli dokładnie taka sytuacja, jak miała miejsce w przypadku Resident Evil 2. Oczywiście to dwa zupełnie różne formaty, choć oba swoje lata świetności miały dawno temu. I choć seria od Capcom dalej ma się świetnie, to Abe został już trochę zapomniany. Nie pomogło to, że w 2014 roku na rynku pojawiło się Oddworld: New ‘n’ Tasty, czyli remake pierwszej części.
Soulstorm będzie więc nową wersją Oddworld: Abe’s Exodus, czyli bezpośredniego sequela Abe’s Oddysey. Wszystko ma być jednak zrobione zupełnie od zera, a gracze mają dostać w swoje ręce pełnowartościowy tytuł. Co będą mieli w nim gracze do zrobienia? Abe będzie musiał wziąć pod opiekę swoich krewniaków, których wyswobodził podczas poprzedniej gry, a my będziemy musieli pomóc mu przeprowadzić ich bezpiecznie przez fabrykę, a następnie przez niegościnne tereny planety. RuptureFarms ma się dalej doskonale, więc czeka nas przy tym sporo pracy. Twórcy obiecali, że w samej produkcji pojawi się także crafting, który został pokazany przez ułamek sekundy na zapowiedzi.
Co będzie nowego?
Sama idea wprowadzenia do rozgrywki craftingu wydaje się dziwna, ale wierzymy w to, że zostało to dobrze przemyślane. W końcu mówimy tutaj o klasycznej grze platformowej, więc nie sądzimy, żeby na ten konkretny element położono największy nacisk. Dobrze jednak, że twórcy zdecydowali się na nowości, bo przecież trzeba jakoś konkurować na rynku. Ostatnie wznowienia gier (chociażby Crash Bandicoot) to przykład na to, że gracze chcą klasyki, ale w nowej odsłonie. Takiej, która dopasowana jest do obecnych czasów. Samo podbicie oprawy graficznej to zdecydowanie zbyt mało, żeby przyciągnąć ich przed konsole.
Niestety, ale nie wyjawiono jeszcze na jakiej platformie pojawi się Oddworld Soulstorm. Podejrzewamy, że na wszystkich, które obecnie funkcjonują, czyli zarówno na PC-tach, jak i konsolach. To byłoby logicznym posunięciem, choć niewykluczone, że twórcy skupią się tylko na jednej z wyżej wymienionych. To byłby błąd, ale patrząc na to, jak rzadko pojawiają się jakiekolwiek informacje o Soulstorm, zapewne poczekamy trochę na konkrety. Data premiery „nowych” przygód Abe’a dalej jest tajemnicą, choć ponoć tytuł ma zadebiutować już w przyszłym roku. Cena ma wynosić około 40 dolarów, czyli w bezpośrednim przeliczeniu mniej więcej 160 złotych. Czekamy!
Nowe gry, PC-ty oraz konsole, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Oddworld / IGN / Youtube / Wikipedia / opracowanie własne