You are here
[Old but gold] Polanie felietony 

[Old but gold] Polanie

Dużo wcześniej zanim pojawił się nasz eksportowy numer jeden wśród gier, czyli Wiedźmin 3, mieliśmy inną grę, którą mogliśmy zdobyć świat. Tak przynajmniej wszystkim nam się wtedy zdawało, bo przecież Polanie w niczym nie odbiegali od światowej czołówki. Co zadecydowało o tym, że to właśnie Polanie są tym tytułem, który pamięta się nawet 20 lat po jego premierze?

Polanie

Był rok 1996, a większość powstających w tym czasie tytułów, kupowana była przez graczy na bazarach. Słowo „crack” słyszało się częściej, niż „a pójdzie mi to?”. W tych dość trudnych czasach, pewien człowiek postanowił stworzyć grę, która zapewne zmieniła jego życie na zawsze. 6 dyskietek, ogromne tekturowe pudełko i godziny spędzone przed monitorem, który pocił się pokazując rozdzielczość 320×240 px. Tak wyglądała przeszłość, ale gracz lądował z historią znacznie, znacznie wcześniej.

Polanie

Kiedy na rynku pojawili się Polanie, wśród najpopularniejszych tytułów na PC można było znaleźć Warcraft czy Command&Conquer. Strategie czasu krzewistego były wtedy na topie i nic nie zapowiadało tego, że cokolwiek może się w tej materii zmienić. Dobrze wiemy, że dominacja tego gatunku nie trwała jednak tak długo, jak wszyscy wtedy podejrzewali, a przyczyniło się do tego niesamowity skok w oprawach graficznych. Gracze chcieli coraz więcej i coraz lepiej wyglądających produkcji, choć dziś RTS-y dalej mają swoich oddanych fanów.

Polanie nie mieli łatwo, bo nie dość, że w kraju szerzyło się piractwo na szeroką skalę, to pojawiła się mocna konkurencja w postaci Red Alert. Jednak polska gra miała przewagę nad zagranicznymi tytułami w tym, że odnosiła się do naszych realiów. Mniej więcej, bo przecież opowiadała historię zamierzchłą, ale i tak to wystarczyło. Główny twórca Polan, czyli Mirosław Dymek, przyznał w jednym z wywiadów, że produkcja rozeszła się w około 7 tysiącach egzemplarzy. Ile osób w tytuł grało? Liczba sprzedanych sztuk musiałaby zostać pomnożona pewnie przez trzydzieści. Niemniej gra dalej była sukcesem wydawniczym. Przyczyniło się to do tego, że pojawiła się jej kolejna wersja, gdzie zamiast dyskietek w pudełku zagościł nośnik CD.

Polanie

Fabuła z historią w tle

Akcja gry zaczyna się w 968 roku, kiedy do swojej osady z wojennej wyprawy wraca Mirko. Syn księcia Polan zwyciężył w dalekich bitwach i teraz liczył tylko na to, że spokojnie wróci do swojego miejsca na ziemi. Wyjechał ze swojej osady tylko w jednym celu:

Mirko, odprawiwszy modły przed posągiem wszystkowidzącego Światowida i złożywszy ofiarę z wilczej skóry, ruszył na północ, by oddalić grożące ziomkom niebezpieczeństwo.

Jego powrót do domu nie był jednak przyjemny. Wioska została doszczętnie zniszczona, a ludzie w niej przybywający zostali pomordowani. Co pozostaje biednemu Mirkowi? Zemsta, ale najpierw musi odbudować swój gród, skompletować i wyżywić wojów, a dopiero później zniszczyć tych, którzy pomordowali jego bliskich. Żeby to wszystko zrobić, Mirko potrzebuje jednak… mleka.

Mleko, czyli krowy rządzą

Krowy były głównym motorem napędowym produkcji. Bez nich, gracz nie mógł wiele zdziałać, bo zwyczajnie nie posiadał odpowiedniej liczby surowców. Nie ważne było to, że do wybudowania chaty zazwyczaj wykorzystuje się drewno. W Polanach bez mleka nie warto było nawet wysyłać drwali do lasu. Co ciekawe, lepiej żeby nie ścinali oni drzewa z lewej strony, bo to na nich wtedy spadało i trzeba było szukać nowego robotnika. Zresztą ścinanie drzew służyło do torowania drogi, a nie zbierania materiałów. W Polanach dużo było dziwnych ograniczeń, które dziś wydają się może śmieszne, ale wtedy były czymś, na co nie zwracało się uwagi. Liczba krów w oborze była ograniczona do trzech. Jeżeli chcieliśmy postawić Dwór Rycerza, to w środku mógł przebywać tylko jeden. Jak to wytłumaczono? W bardzo prosty sposób – rycerze lubią samotność. I trzeba było pamiętać o tym, żeby nie budować jego posiadłości w bezpośredniej bliskości Obory. Rycerze nie lubili tego typu zapachów.

Nasze Krowy były dla nas najważniejsze. Wydawało im się tylko jedno polecenie („Idź”), a kiedy były już napełnione trawą, wracały do swojej Obory, a my zbieraliśmy mleko. Ciekawym rozwiązaniem było to, że trawa po jakimś czasie odrastała, a to oznaczało, że nie musieliśmy w nieskończoność eksplorować mapy. Krowy, Drwale i Rycerze to oczywiście nie jedyne postaci, które mogliśmy spotkać w produkcji. Do dyspozycji gracza pojawili się jeszcze Miecznik, Włócznik, Kapłanka, Kapłan, Strzyga (która podczas ataku wrzeszczała „Mięso”) oraz… Niedźwiedź. Ostatnią z postaci trzeba było oswoić i nie dało się jej „stworzyć”.

Polanie

Wymagania sprzętowe

Pierwsza wersja Polan pojawiła się jeszcze na dyskietkach, a czytając dziś wymagania sprzętowe można się tylko lekko uśmiechnąć. Każdy telefon ma dziś o wiele więcej mocy, niż komputery, które wtedy stały w domach. Gracz potrzebował wtedy PC-ta z procesorem 486 MHz, 586 kB RAM (+2 MB EMS, czyli pamięci poszerzonej), dysk twardy, kartę graficzną zgodną z VGA, kartę muzyczną zgodną z SoundBlaster oraz mysz. Jeżeli byliśmy szczęściarzami i mieliśmy już Polan w wersji na CD, to nasz komputer musiał mieć aż 8 MB RAM, a sam czytnik płyt przynajmniej podwójną prędkość.

Dziś to brzmi śmiesznie, ale wtedy komputery nie stały w każdy z domów. Żeby ograć całą kampanię, często trzeba było iść do znajomego i razem z nim przechodzić tytuł. Bo to on jako jedyny na osiedlu, posiadał sprzęt mogący udźwignąć Polan. Sam tytuł powstał głównie w akademiku, gdzie przez większość czasu tworzyła go jedna osoba – Mirosław Dymek. Możemy więc podejrzewać, że samo imię głównego bohatera ma coś z nim wspólnego. W późniejszym terminie do zespołu dołączyło jeszcze kilka osób, a sama gra została wydana przez firmę, która nazywała się Hurtownia Oprogramowania USER i mieściła się w Krakowie. Gra doczekała się nawet wersji na niemiecki rynek, gdzie ukazała się pod nazwą Victory.

Dziś gra dalej może bawić, choć widać jakie piętno odcisnął na niej czas. Dalej jednak przyjemnie usłyszeć donośne „zasmażka” i „Tak Panie”.

Ciekawostki:

  • W grze można było skorzystać z kodów: CKGW odnawiało mleko, a SQLR odsłaniało mapę
  • Tytuł miał pojawić się na system Android, ale niestety projekt zawieszono
  • Postaci w grze miały „wymiar” 16×14 pikseli

Z serii [Old but gold] ukazały się następujące artykuły:

Zapraszamy do naszego sklepu internetowego, gdzie znajdziecie nowe konsole i gry.

Źródła: Wikipedia / Gry-Online / JustGeek.it / Polanie.prv.pl / Opracowanie własne

Related posts

Leave a Comment