Postal 4 – kultowa gra powraca, ale lepiej, jakby tego nie robiła
Wiele, naprawdę wiele lat temu, bo w 1997 roku, na komputerach osobistych zadebiutował Postal. Produkcja, która wywołała żywą dyskusję na temat przemocy w grach komputerowych i sprawiła, że wielu rodziców osiwiało, kiedy zobaczyło w co grają ich pociechy. Dziś zapowiedziano czwartą odsłonę serii, a my zastanawiamy się, czy Postal 4 jest w ogóle tytułem potrzebnym. Szczególnie teraz i z taką oprawą graficzną.
Pierwszy Postal był wyjątkowym tytułem, a jego „kultowość” zrodziła się z kontrowersji. Społeczeństwo dalej nie było przyzwyczajone do tego, by epatować przemocą w grach komputerowych i chyba dalej nie jest, ale w 1997 roku Postal przekroczył wszystkie granice. O ile dało się zrozumieć gry, gdzie strzelało się do obcych to już moment, kiedy sterowało się facetem, którego napędzała po prostu przemoc, dla wielu było już czymś, czego nie dało się traktować normalnie.
Postal 4 No Regrets
Postal został zakazany w kilkunastu krajach na całym świecie, przyczynił się do kolejnej dyskusji na temat przemocy w grach wideo i na stałe zapisał się w ich historii. Dziś produkcja zapewne nie wywołałby takiego szoku u odbiorców, ale też nie przeszłaby bez echa. Pierwsza część serii przedstawiała historię anonimowego człowieka, która wpada w szał i zaczyna mordować ludzi w swoim mieście. Wszystkich bez wyjątku. Samo określenie „postal” wzięło się właśnie od takiego szału i odnosiło do wydarzeń w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracownik poczty zamordował kilkadziesiąt osób.
Kolejne części gry zupełnie zmieniły jej wydźwięk i z dość mrocznej opowieści, zrobiły coś prześmiewczego. Sam humor może nie byłby taki zły, gdyby nie to, że był… prostacki. Powiedzmy to wprost – korzystanie z kota jako tłumika do broni nie jest czymś przesadnie inteligentnym. Nie przeszkodziło to jednak w tym, żeby powstawały kolejne odsłony gry i właśnie zapowiedziano kolejną. Postal 4 No Regrets trafił do programu Steam Early Access, by jak to określili sami twórcy, zebrać opinie na temat produkcji i jeszcze ją ulepszać. Tylko czy da się z tego zrobić cokolwiek, co miałoby choć trochę sensu?
Ktoś w to zagra?
Postal 3 został zmiażdżony przez fanów oraz krytyków i wydawało się już, że to ostatnie spotkanie z „postal dude” w historii. Tymczasem Running with scissors, czyli studio odpowiedzialne za pierwszą grę, ostro zabrało się do pracy i gracze mają w swoje ręce dostać Postal 4. Cóż, pierwsze opublikowane materiały zapowiadają powtórkę z rozrywki i to dosłownie. Patrząc na oprawę graficzną trudno nie odnieść wrażenie, że developer zatrzymał się gdzieś w 2005 roku. Wszystko jest kanciaste i aż kłuje w oczy. Można też zobaczyć, że poziom humoru z drugiej oraz trzeciej części serii został utrzymany.
Wiemy, że Postal 4 jest dopiero w fazie rozwoju i jeszcze wiele może się zmienić, ale pierwsze materiały pokazują, że nie bardzo jest na co czekać. Będzie to tytuł tylko dla tych, którym podobała się druga odsłona serii, bo po klimacie pierwszej, od dawna nie ma już najmniejszego śladu. Może znajdą się jacyś masochiści, którzy stwierdzą, że wypróbują na własnej skórze produkcję od Running with scissors, ale my nie będziemy nawet próbowali. Jedyny plus jaki widzimy w tej grze, to fakt, że głównemu bohaterowi głosu użyczy Jon St. John, czyli ta sama postać, która podkładała go pod Duke Nukem.
Nowe gry oraz komputery znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: DualShockers / Steam / Running with scissors / Opracowanie własne