Poznaliśmy Plany Lenovo dotyczące przyszłości marki Moto – nie jest dobrze
Wprowadzenie przez Lenovo zmian w dotychczasowej polityce wydawniczej Motoroli było kwestią czasu. Po sfinalizowaniu zakupu marki Moto – Chińczycy postanowili działać. Problem w tym, że zapowiedziane przez firmę „ruchy” mogą nie spodobać się fanom niezwykle popularnych smartfonów, wyposażonych w prawie czystego Androida…
Urządzenia z linii Moto E, Moto G oraz Moto X zrobiły dla użytkowników zielonego robota naprawdę sporo. Przede wszystkim pokazano, że aby zapewnić komfortową pracę i jakby nie patrzeć całkiem niezłą wydajność sprzęt nie musi być drogi. Właściwie za stosunkowo niewielkie pieniądze Motorole oferowały i póki co jeszcze oferują świetną jakość wykonania, więcej niż przyzwoite podzespoły oraz „prawie” czystego Androida. Naturalnie do wymienionych zalet dochodził fakt częstych aktualizacji systemu. Wszystko to wymuszało na konkurencji dostosowanie stosunku cena-jakość do tych, które proponowały serie Moto.
Cóż – wygląda na to, że dobre czasy Motorola ma już za sobą. Lenovo po wykupie marki od Google, a właściwie sfinalizowaniu przejęcia zapowiedziało zmiany. Jakie?
Na początek te „budzące wątpliwości”. Oprogramowanie w serii Vibe X oraz Moto różni się diametralnie – czysty (prawie) Android kontra chiński, nie do końca sensownie poukładany twór. Lenovo, zdając sobie sprawę z rozbieżności interfejsów, zamierza je zwyczajnie scalić. Co prawda nowy połączony soft zadebiutuje dopiero w 2017 roku, jednak sam fakt budzi moje obawy. Mam nadzieję, że przez najbliższy rok plany te zostaną porzucone.
Druga niepokojąca kwestia dotyczy Moto E, czyli najtańszej przedstawicielki słynnej linii Motoroli. Jej przyszłość nie jest pewna, gdyż zapowiedziane przez Lenovo zmiany sugerują, że firma porzuci produkcję urządzeń wyposażonych w ekrany mniejsze niż 5 cali.
Na szczęście są też „pozytywne aspekty” przejęcia Moto przez Chińczyków. Pierwszy wiąże się bezpośrednio z powyższym. Firma skupi się na sprzęcie z większymi wyświetlaczami, a te jak pokazują statystyki, cieszą się coraz większą popularnością. Kolejna kwestia to czytniki linii papilarnych – te mają być implementowane w każdym nowym smartfonie producenta. Co ciekawe, wygląda na to, że zagości on nawet w najtańszych konstrukcjach.
Na koniec jeszcze ważna informacja – charakterystyczne logo Moto nigdzie się nie wybiera. W dalszym ciągu będzie pojawiało się ono w smartfonach z tejże serii.
Podsumowując, fani marki mogą być spokojni o jej przyszłość, choć nie jest do końca pewne to, jaką formę przebiorą nowe sprzęty oraz ich oprogramowanie. Nie do końca odpowiada mi ten stan rzeczy, a wam?
Źródła: Twitter, Androidbeat.
________________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.