You are here
Rozpoznawanie twarzy na lotniskach w USA weszło na wyższy poziom artykuły News 

Rozpoznawanie twarzy na lotniskach w USA weszło na wyższy poziom

Nikt nie może czuć się już anonimowy. Przynajmniej nie wtedy, kiedy żyje w dużym mieście lub zamierza podróżować po świecie. Poinformowano właśnie, że rozpoznawanie twarzy na lotniskach w Stanach Zjednoczonych niedługo obejmie aż 97 procent z odlatujących podróżnych. Czy już możemy mówić o Wielkim Bracie?

Rozpoznawanie twarzy na lotniskach

Zapewne nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jesteśmy permanentnie obserwowani. Miejski monitoring, ten w sklepach, na stacjach benzynowych i tak dalej. Miejsca można wymieniać przez bardzo długo. Wśród nich są także i lotniska, a te w Stanach Zjednoczonych są pod szczególną obserwacją. To dalej pokłosie tego, co wydarzyło się 11 września. Czy taka obserwacja wpływa pozytywnie czy wręcz przeciwnie?

Rozpoznawanie twarzy na lotniskach

Departament Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych podzielił się interesującą informacją. Otóż w ciągu kilku najbliższych lat, rozpoznawanie twarzy na lotniskach będzie dotyczyło już 97 procent osób tam przybywających. Dotyczy to głównie osób wylatujących z kraju. To im robione są zdjęcia przy bramkach, a następnie fotografie trafiają do bazy danych, gdzie można sprawdzić chociażby okres ważności wizy. Pochwalono się, że do tej pory na 15 tysięcy lotów, udało się w ten sposób rozpoznać aż 7 tysięcy podróżnych, których wizy zostały już zakończone. Oznacza to dla nich poważne problemy z powrotem do Stanów Zjednoczonych. Co więcej, może się to skończyć nawet 10 letnim zakazem wstępu na teren kraju.

Taki system rodzi jednak więcej pytań. Wiadomo, że wizy są ważne, tak samo jak szeroko rozumiane bezpieczeństwo kraju. Mamy tutaj jednak drugą stronę medalu. Powstaje przecież w ten sposób gigantyczna baza danych, która nie wiadomo, jak może zostać wykorzystana. Wykorzystana lub nawet wykradziona, bo przecież wycieki danych zdarzają się nawet najlepszym. Obecnie system rozpoznawania twarzy na lotniskach nie działa jeszcze wszędzie na terenie USA, ale patrząc na obecną administrację kraju, jakoś nie wierzymy, że ten stan rzeczy długo się utrzyma. Prędzej zostanie szybko przyśpieszony, żeby obejmował coraz więcej i więcej lotnisk.

Czy musimy się na to godzić?

Tutaj za bardzo nie ma wyjścia. To sytuacja podobna do wejścia do sklepu. Nikt nie zmusza nas do tego, żeby korzystać z jego usług. Tak samo, nikt nie będzie nas zmuszał do tego, żeby wylatywać do Stanów Zjednoczonych, a następnie z nich wracać. Jednak decydując się na taką wycieczkę, należy liczyć się z tym, że nasze dane trafią do bazy danych. Niezależnie czy tego chcemy, czy też nie. Jesteśmy pod stałą obserwacją i z każdym kolejnym rokiem będzie tylko gorzej. Przecież nawet nasze telefony dokładnie wiedzą gdzie jesteśmy, z kim się spotykamy i jakie mamy plany na najbliższe dni.

Rozpoznawanie twarzy pojawi się także prędzej czy później na ulicach. Będzie pomagało w identyfikowaniu poszukiwanych przestępców lub zwyczajnie zbierało dane o społeczeństwie. Obecnie planowane są podobne rozwiązania, ale skierowane po to, by pomóc mieszkańcom, a nie ich obserwować. Mówimy tutaj o systemie E-parkowanie, który ma zostać wprowadzony w Warszawie. Trzeba pogodzić się z tym, że jesteśmy ciągle obserwowani. Oby tylko nigdy nie obróciło się to przeciwko nam.

Kamery znajdziecie także w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.

Źródło: The Verge / Department of Homeland Security / Opracowanie własne

Related posts

Leave a Comment