Sega planuje najazd na rynek mobilny!
Japoński koncern poinformował, iż zdecydował się zainwestować trochę grosza w trzy firmy, wykupując kolejno ich udziały większościowe i mniejszościowe.
Jak przyznał Minoru Iwata, dyrektor ds. operacyjnych w mobilnym oddziale Segi – Sega Networks w rozmowie dla serwisu GamesIndustry.biz, firma zdecydowała się wykupić dwa studia odpowiedzialne za tworzenie gier na urządzenia mobilne. W przypadku Igniter Artist przejęło pakiet większościowy, natomiast Space Ape Games zakupiło udziały mniejszościowe. Trzecim studiem, które zostało wykupione w całości jest Demiurge Studios znane z takich produkcji jak: „Borderlands”, „Bioshock”, czy „Mass Effect”.
http://www.youtube.com/watch?v=yPVNIu_0Pt0
Sega, inwestując środki we wspomniane firmy, chce zaprezentować swoje zaangażowanie w Zachód.
– Chodzi po prostu o stworzenie wysokiej jakości planów naszego wydawniczego portfolio i jednocześnie umożliwienie nam rozpowszechniania dobrych tytułów na rynku i tym samym budowanie naszej dobrej marki – dodaje Iwata.
Japończycy chcą skupić się na produkcjach free-to-play i mają w planach wyprodukować w tym roku około 30 gier F2P. Tym razem gry mają być również wydane poza rynkiem japoński, więc pracownicy Segi podchodzą do całego wydarzenia niezwykle ambicjonalnie. Wszyscy Ci, którzy spodziewają się, iż pograją w nowe mobilne odsłony marek studia Demiurge, muszą się obejść smakiem. Chodzi bardziej o produkcje pokroju „Marvel Puzzle Quest” i właśnie na tego typu projektach postara się skupić Sega.
Ciekawość osób lubujących się w cyferkach pozostanie niestety niezaspokojona, gdyż wiadomość, o tym ile dokładnie firma uszczupliła swój budżet, wykupując wspomniane wcześniej studia, nie została podana do publicznej wiadomości. Decyzja o podboju rynku mobilnego była zapewne odpowiedzią na ostatnie wyniki finansowe koncernu. Sega w okresie od kwietnia do czerwca 2014 roku zanotowała znaczny spadek dochodów – w skali całej firmy o 57%. Wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy jest zmniejszenie zapotrzebowania na tradycyjne „pudełkowe” gry. Nic wiec dziwnego, że Japończycy szukają zarobku w innych gałęziach elektronicznej rozrywki. Czy słusznie? Czas pokaże.
Źródło: GamesIndustry.biz