Szczyt designu czyli Aura Studio
Czym kierujemy się, gdy kupujemy jakiś gadżet technologiczny? Przede wszystkim jego możliwościami, ale w dużej mierze tym, że jest po prostu ciekawy. A nowy głośnik od Harman Kardon, czyli Aura Studio, dokładnie taki jest.
Gadżety nie są potrzebne do życia, ale z całą pewnością mocno je ubarwiają. Wie o tym każdy, kto choć raz zrobił sobie taką przyjemność i kupił coś, bez czego mógłby się obejść. Głośnik Aura Studio nie do końca wpisuje się w powyższy opis, bo choć jest dodatkiem, to jego możliwości znacznie przewyższają te typowo „gadżeciarskie”.
Zacznijmy od wyglądu. Aura Studio nie różni się zbytnio od swojego poprzednika w kwestii designu. Cały czas mamy więc do czynienia z futurystycznym wyglądem, ale nienachalnym i wciskanym klientowi na siłę. Obudowa jest wyjątkowo minimalistyczna i kontynuuje obraną przez Harman Kardon ścieżkę, która przyczyniła się do sukcesu innych głośników – serii SoundStick. Ta, właśnie dzięki designowi, znalazła się na wystawie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej (MOMA) na Manhatanie. Nie dziwi więc, że Harman Kordon nawiązuje do kultowego już wyglądu głośników, które zaprojektował Jony Ive, odpowiedzialny za sukcesy Apple.
Jednak Aura Studio to nie tylko wygląd. Ten bezprzewodowy głośnik wyposażono w sześć 1,5-calowych przetworników wysokotonowych oraz 4,5-calowy subwoofer. Dzięki temu Aura Studio może generować dźwięk 360 stopni. Korekta audio zapewnia wyważony oraz realistyczny dźwięk, który powinien zadowolić każdego użytkownika. Dodatkowo z głośnika mogą korzystać dwie osoby naraz, każda na innym urządzeniu.
Aura Studio wyposażono także w mikrofon i sprzęt może służyć jako zestaw głośnomówiący. Może okazać się to przydatne przy prowadzeniu konferencji, a jakość oraz tłumienie zakłóceń zapewni system VoiceLogic. Głośniki wyceniono na 1099 złotych.
Źródło: Harman Kordon
Fot: jw.
____________________
Szeroki wybór głośników znajdziecie pod tym adresem.
Fot: jw.
____________________
Szeroki wybór głośników znajdziecie pod tym adresem.