You are here
Tesla Powerbank, czyli miniaturowe źródło energii od Elona Muska artykuły News 

Tesla Powerbank, czyli miniaturowe źródło energii od Elona Muska

Produkty sygnowane logiem marki Tesla są dla was zbyt kosztowne? Co powiecie na Powerbank, który przygotował dla was sam Elon Musk? Czy dodatkowe źródło energii różni się od podobnych tego typu gadżetów? Owszem, lecz wątpię, w to, że akcesorium jest warte swojej ceny.

Powerbank

Zacznę nietypowo, od ceny, o której informacja jest w mojej ocenie istotna. Daje bowiem pogląd na potencjalną opłacalność zakupu Tesla Powerbank. Za gadżet należy zapłacić 45 dolarów, czyli nieco ponad 160 złotych. Zasadniczo nie jest to kwota pokaźna, ale z doświadczenia wiem, że w tych pieniądzach można znaleźć znacznie lepsze modele.

Powerbank od Tesli niczym Supercharger

Przy okazji ostatniej konferencji, na której Elon Musk CEO Tesli zapowiedział dwa pojazdy — ciężarówkę Semi oraz auto Roadster 2020, pokazano również nietypową ładowarkę. Nietypową możemy nazwać ją z kilku powodów, z których pierwszym jest prędkość ładowania akumulatorów wbudowanych w pojazdy Tesli, drugim zaś nietypowy design. Jeśli wygląd zewnętrzny tegoż urządzania przypadł wam do gustu, mam dla was dobrą wiadomość. Za stosunkowo niewielkie pieniądze możecie nabyć zbliżony wyglądem sprzęt, który podobnie jak Supercharger sygnowany jest logiem firmy. Mam tu na myśli tytułowy Powerbank

Tesla Powerbank do złudzenia przypomina stacjonarne ładowarki do aut, jednak jest to niewielkich rozmiarów konstrukcja, którą możemy zabrać ze sobą niemal wszędzie. Na uwagę zasługuję to, że ogniwa zastosowane w powerbanku to te same akumulatory, które znalazły się w najnowszych samochodach od Tesli. Aspekt czysto psychologiczny, ale przyznacie mi rację — wymowny.

Powerbank

Możliwości

Elon Musk przyzwyczaił nas do dostarczania niemal niekończącej się dawki innowacyjności. Tej w Tesla Powerbank zwyczajnie zabrakło. Mówimy tutaj o przeciętnym gadżecie, który w mojej ocenie jest niczym innym, jak próbą bazowania na znanej marce. Prawdą jest, iż nie miałem rzeczonego urządzenia w ręku i nie mogę stwierdzić, na ile jest ono udaną konstrukcją. Możliwe, że jakość zwala z nóg, ale co ze specyfikacją i możliwościami? Te są niestety mizerne.

Powerbank to kawałek elektroniki użytkowej zamknięty w obudowie o wymiarach 108 x 30,5 x 23,3 mm, w którym znajdziemy skromne ogniowo o pojemności 3350 mAh. Cóż, wartość taka pozwola na jednorazowe doładowanie przeciętnego smartfona o rozsądnej przekątnej ekranowej. Martwi również brak obecności złącza USB-C, które jest coraz częściej stosowanym gniazdem w urządzeniach mobilnych. Jakie więc “gniazdka” znajdziemy w Tesla Powerbank? Tradycyjny port microUSB oraz Lightining dla iPhone’ów. Owszem, dla większości użytkowników będzie to zestaw wystarczający, jednak patrząc na potęgę Elona Muska, odczuwam niedosyt.

Czy warto?

Kwota, jaką trzeba zapłacić za tytułowy powerbank, jest w mojej ocenie nieco za wysoka. W cenie do 200 złotych możemy znaleźć renomowane banki energii z akumulatorami o pojemności nawet 20 000 mAh, czyli nieporównywalnie większymi niż w produkcie Tesli. Jest jednak coś, czym rzeczony sprzęt może rywalizować z konkurencją. Chodzi o design, który, nie ukrywajmy — stanowi bezsprzeczną zaletę modelu. Nie bez znaczenia dla potencjalnej atrakcyjności gadżetu jest logo Tesli, które, jak mniemam, będzie przyciągało wzrok.

Zainteresowani? Jeśli tak, muszę was rozczarować. Powerbank nie jest dostępny w Polsce, a i w USA nie jest łato go kupić. Obecne zapasy “sklepowe” wyczerpały się w mgnieniu oka.

Źródło: Tesla

Related posts

Leave a Comment