[Test] HP Envy 13 – bój się MacBooku
Przyszedł czas na pełny test komputera HP Envy 13, który to początkowo wybudził we mnie wiele pozytywnych emocji. Sprawdźmy, jak czas weryfikował moją opinię…
Od kilku tygodni testuje jednej z ciekawszych modeli spod marki HP. Rozsądna konfiguracja sprzętowa, ciekawe dodatki w postaci głośników BANG & OLUFSEN i skanera linii papilarnych oraz konstrukcja przypominająca MacBoooka od Apple – to przyciąga. Cena, choć nie należy do najniższych, nie powoduje palpitacji serca, a co za tym idzie – nawet przeciętny Kowalski może rozważać zakup tytułowego notebooka. Czy warto? Na to pytanie postaram odpowiedzieć się w reszcie tekstu.
WYGLĄD I WYKONANIE
Bryła urządzenia przywodzi na myśl tą z urządzeń Apple, co akurat uważam za plus. Sadownicy potrafią zrobić „emejzing”, a co za tym idzie wzorowanie się HP na produktach amerykanów wyszło tutaj na dobre.
Podzespoły zamknięto konstrukcji o wymiarach 32,65 x 22,6 x 1,29 cm, co przy wadze 1,27 kg oznacza – smukłość i lekkość. Nie oszukujmy się, sprzęt jest cienki i to może się podobać. Co istotne, nie jest to żadnym kompromisem, gdyż całość cechuje się całkiem niezłą wytrzymałością i jakością wykonania. Do produkcji Envy 13 wykorzystano tworzywo sztuczne oraz aluminium, przy czym drugiego z wymienionych materiałów jest tutaj zdecydowanie więcej. Metalowa obudowa powoduje, iż mamy wrażenie obcowania z produktem premium, a ponadto nie trzeba obawiać się zbytnio o wytrzymałość komputera. Na pochwałę zasługują także gumowe podstawki, które zapewniają solidne podparcie dla sprzętu.
Na pokrywie znajdziemy jednie logo HP oraz delikatny podłużny element. Na lewej krawędzi umieszczono gniazdo na karty SD, USB 3.0 oraz hybrydowe (słuchawki i mikrofon) wejście Jack 3,5mm. Po prawej zaś umieszczono gniazdo zasilania oraz dwa porty USB 3.0. Jak widać zabrakło tutaj złącza RJ-45 oraz stacji dysków DVD. Brak obecności tego drugiego elementu nie powinien dziwić nikogo, gdyż w tego typu smukłych konstrukcjach jest on niezwykle rzadko spotykany. Poza tym nie licząc stacji roboczych, powoli odchodzi się od jego stosowania.
EKRAN
W Envy 13 (model d011nw) znajdziemy ekran IPS o rozdzielczości Full HD 1920 x 1080 pikseli. Taka rozdzielczości przy 13,3-calach wydaje się optymalna i pozwala na komfortową pracę. Skoro jesteśmy przy komforcie, należy wspomnieć, iż jest to wyświetlacz „matowy” nieobijający światła oraz niezbierający odcisków palców. Docenicie go jeśli korzystanie z komputera w jasnych pomieszczeniach albo co gorsze – na dworze. Właściwie zastosowanie w tej klasie urządzeniu błyszczącej matrycy byłoby zbrodnią.
Jest jeszcze jedna kwestia – IPS. Odkąd tego typu ekrany zaczęły być montowane w smartfonach i tabletach, nie wyobrażałem sobie już powrotu na zwykle LCD TFT. Wiem, są jeszcze AMOLEDy, ale one niestety nie przypadły mi do gustu. IPS gwarantuje realne odwzorowanie barw i świetne kąty widzenia – ja to kupiłem. Fakt wykorzystania ów technologii w Envy 13 niezmiernie mnie cieszy i pozwala na naprawdę wygodną pracę z aplikacjami graficznymi, o konsumpcji multimediów nie wspomnę.
Odchylenie ekranu wynosi tutaj maksymalnie 135 stopni, co jest wynikiem zadowalającym. Moją uwagę zwróciły też zawiasy, które siedzą w sprzęcie wyjątkowo sztywno, dzięki czemu ekran nie „lata”.
KLAWIATURA I TOUCHPAD
Testowany model został wyposażony w wygodną wyspową klawiaturę, gdzie klawisze mogą pochwalić się wprost idealnym „skokiem”. W moim zawodzie wspomniany element jest niezwykle istotny, dlatego tez przykładam do niego wagę. Cieszy mnie, że klawiatura nie „ugina” się nawet pod mocniejszym naciskiem, co jest rzadkością w przypadku modeli smukłych. Nie oznacza to jednak, że jest ona wzorowa. Niestety znalazłem tutaj dwie wady, które choć drażniące dla mnie, mogą nie zrobić wrażenia na pozostałych. Po pierwsze podświetlenie nie posiada regulacji mocy, a o za tym idzie możemy je jedynie włączyć i wyłączyć. Drugą bolączką Envy są bardzo małe klawisze kursorów, w które niejednokrotnie nie mogłem właściwie trafić.
Płytka dotykowa wywołuje u mnie mieszane uczucia. Przede wszystkim działa sprawnie, a to jest najważniejsze. Wygodna również stoi na najwyższym poziomie, co możemy zawdzięczać gestom z Windows 10, ale nie tylko. Ekspresowa reakcja na polecenie wydawane „palcem” robią wrażenie i gdyby nie fakt, że element sprawa wrażenie lekko luźnego byłyby w pełni usatysfakcjonowany. Naprawdę rozumiem, że nie jest to najwyższa półka cenowa, jednak projektanci mogli przyłożyć się tutaj bardziej.
SPECYFIKACJA, czyli pokaż kotku co masz w środku
Konfiguracja nie jest co prawda gammingowa, ale powinna z powodzeniem wystarczyć do większości konsumenckich zastosowań – tak pomyślałem na początku. Założenie uczciwe i niewymagające, ale jak się okazało podczas testów błędne. Czyżbym się zawiódł? Przeciwnie – jestem oczarowany tym, jak sprzęt funkcjonuje, nawet w przypadku wymagających zadań. O tym jednak później. Teraz przyjrzyjmy się komponentom.
Urządzenie pracuje pod kontrolą dwurdzeniowej jednostki Intel Core i5-6200U (szóstej generacji), taktowanej zegarem 2,3 GHz, wspieranej 8 GB LPDDR3 SDRAM oraz grafiką Intel HD Graphics 520. Jest poprawnie, ale jeśli dodamy do tego fakt zastosowania szybkiego dysku SSD o pojemności 256 GB robi się ciekawie.
Na pokładzie znajdziemy również moduł Wi-Fi oraz Blutetooth, co jest akurat standardem. Bardziej zaciekawił mnie czytnik biometryczny, potrafiący rozpoznać właściciela po odcisku palca. W smartfonach rozwiązanie jest coraz powszechniejsze, ale producenci komputerów nie wiedzieć czemu się przed nim wzbraniają. Fakt pojawienia się ów elementu w Envy 13 znacząco podnosi poziom bezpieczeństwa danych użytkownika. Czy działa sprawnie? To mało powiedziane – jestem zaskoczony niewielką liczą błędów, przez które czytnik nie mógł wykryć moich linii papilarnych. Producenci innych urządzeń mobilnych mogą się od HP uczyć.
MULTIMEDIA
Do konsumpcji treści multimedialnych Evny sprawdzi się idealnie. Po pierwsze ekran jest wprost stworzony do oglądania filmów (nie zastąpi niestety dobrej klasy TV), co zawdzięczamy nie tylko odpowiedniej rozdzielczości, ale także technologii IPS. Częstotliwość odświeżania ekranu pozwoli także na wygodną wirtualną rozrywkę w postaci gier wideo.
Drugim istotnym elementem odpowiadającym za pozytywne odczucia w kwestii multimediów są głośniki BANG & OLUFSEN. Ich brzmienie jest naprawdę przyjemne dla ucha i dla większości użytkowników wystarczające. Niestety, system audio to w tym przypadku jedynie dwa głośniczki, które nie mogą równać się z rozbudowanymi zestawami.
Filmy i muzyka – na plus, ale co z grami? Powiedzmy sobie szczerze, nie jest to sprzęt do gier, co nie oznacza, że nie możemy odpalić na nim żadnych produkcji. Owszem, te najnowsze zwyczajnie się nie uruchomia lub w najlepszym wypadku komputer zaserwuje nam pokaz slajdów, jednak starsze (nie stare) tytuły działają na Envy naprawdę dobrze. Za przykład weźmy tutaj GTV, przy którym spędziłem na HP wiele godzin.
OPROGRAMOWANIE I WYDAJNOŚĆ
Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu Windows 10 Home, który sam w sobie jest już potężną platformą pozwalającą na komfortową pracę. Producent nie zapomniał oczywiście „wcisnąć” tutaj kilku swoich (i nie tylko) aplikacji, jednak powiem z doświadczenia, że warto je na starcie odinstalować. Ich użyteczność jest niewielka, za to potrafią niepotrzebnie zajmować pamięć fizyczną komputera.
Samo nawigowanie po systemie jest przyjemne i nie stwarza żadnych problemów. Konfiguracja testowanego przeze mnie modelu zapewnia płynną i komfortową pracę nawet podstawowych programów oraz samego OS-u. Co z bardziej wymagającymi zadaniami?
Edytory tekstu, przeglądarka internetowe z wieloma aktywnymi kartki w tle, muzyka ze Spotify oraz filmy z YouTube w wysokiej rozdzielczości nie robiły na Envy wrażenia. Postanowiłem więc dołożyć do pieca odpalając dwa programy do edycji grafiki, które jak wielokrotnie się przekonywałem potrafiły „ubić” sprzęt ze średniej półki cenowej. Nie tym razem, choć zanotowałem lekki spadek wydajności, nie był on zbytnio odczuwany i nie powodował problemów.
Sprzęt jest jednak głośny. Oczywiście nie usłyszymy pracy wentylatorów podczas podstawowych czynności, jednak po obciążeniu komputera wymagającymi zadaniami szum staje się dokuczliwy. Nie jest to może wyjątkowo kłopotliwy poziom hałasu, ale jednak.
BATERIA
Przyznam, że choć ogniowo zamontowane w Envy 13 jest skromne (45Wh) to spodziewałem się po nim więcej. Nie zrozumcie mnie źle – wyniki nie są złe, ale sami przyznacie, że mogłyby być lepsze. Podczas standardowego użytkowania tak jak przeglądarka, muzyka oraz edytor tekstu i podświetleniu ustawionym na 80% udało mi się osiągnąć wynik 6 godzin pracy na jednym ładowaniu. Niestety, podczas grania wynik ten spadł do 2 godzin i 45 minut.
Cóż, nie znajdziemy sprzętu idealnego, a już na pewno nie w kwocie niższej od 4 tysięcy złotych. Jeśli nie zamierzanie grać w gry w plenerze to czas, jaki zapewnia wbudowany w Envy akumulator powinien być dla was zadowalający.
PODUSMOWANIE – brać czy nie brać?
Sprzęt jest świetny i to nie pozostawia wątpliwości. Wysoka jakość wykonania, bardzo dobre spasowanie elementów oraz konfiguracja zapewniająca stabilną pracę, nawet przy bardziej wymagających zadaniach – to jest to czego szuka większość z nas. Notebook cierpi na kilka przypadłości takich jak krótki czas pracy na baterii czy nie do końca przyjemna w odbiorze płytka dotykowa jednak nie są to wady, które dyskwalifikowałyby Envy. Szczególnie że mówimy tutaj o komputerze, którego cena zamyka się w 3 700 zł. Nie jest to kwota niska, jednak patrząc na konkurencję – nie jest źle.
Jeśli wiec szukacie sprzętu, którego stosunek ceny do jakości jest więcej niż dobry, zaś design jest jednym z istotniejszych czynników przy wyborze sprzętu – gorąco polecam testowany HP Envy 13.
Plusy:
Rozsądna wydajność
Świetny ekran
Dobre głośniki
Wygodna klawiatura
Minusy:
Bateria
Brak regulacji podświetlenia klawiatury
Specyfikacja techniczna: Procesor Intel® Core i5-6200U (dwurdzeniowy), Windows 10 , 8 GB RAM,
256 GB DDS, 13,3-calowy ekran IPS FullHD.
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.