Test słuchawek bezprzewodowych X2T
Dzięki uprzejmości Gearbest otrzymałem do testów słuchawki bezprzewodowe Bluetooth X2T. Choć jest to tak zwana “chińska myśl techniczna”, akcesorium pojawia się również w polskich sieciach handlowych. Jako że cena urządzenia jest naprawdę atrakcyjna, nie mogłem oprzeć się chęci sprawdzenia rozwiązania w “boju”.
Przeważnie polegam na sprawdzonych modelach popularnych producentów. Niemniej, raz na jakiś czas zdarza mi się zamówić towar z Chin. Towar, którego dotarcie, jak i samo działanie bywa jedną wielką niewiadomą. Podobnie było z testowanymi przeze mnie słuchawkami X2T, które idealnie wpisują się w trend niepołączonych ze sobą pchełek. Jak akcesorium poradziło sobie na przestrzeni przeszło miesiąca? Odpowiadam.
Rozpakowanie X2T
Słuchawki przyjechały do mnie w kartonowym pudełku z przeźroczystą górną częścią odsłaniającą urządzenie. Na bokach i spodzie umieszczono sporo informacji na temat specyfikacji oraz sposobu użytkowania. Rzekłbym — wzorowo. Szczególnie że opakowanie wygląda naprawdę solidnie.
Zanim przejdę do omówienia słuchawek oraz etui z powerbankiem, dodamy tylko, że w zestawie sprzedażowym znajdują się również dodatkowe gumki w różnych rozmiarach, pokrowiec z tworzywa sztucznego, kabel ładujący USB oraz skrócona instrukcja obsługi.
Konstrukcja
Urządzenie składa się z trzech części — dwóch słuchawek oraz jednego etui będącego zarazem przenośnym bankiem energii o pojemności 1500 mAh (pojemność akumulatora słuchawki — 85 mAh). Słuchawki dokują się do stacji za pomocą magnesów, co zapobiega ich wypadnięciu. Sama konstrukcja jest zwarta i sprawia wrażenie wytrzymałej. Znajdziemy tutaj gniazdo ładowania, logo oraz pięciostopniową diodę informującą o stanie akumulatora.
Same słuchawki X2T wyglądają świetnie i sprawiają wrażenie droższych niż są w rzeczywistości. Pokryta błyszczącym tworzywem sztucznym powierzchnia idealnie komponuje się z gumowymi wkładkami usznymi.
Sterowanie
Po sparowaniu urządzenia ze smartfonem, komputerem lub innym sprzętem wyjściowym, możemy przystąpić do odtwarzania dźwięku. Co ciekawe, X2T możemy sterować za pomocą gestów. Stopowanie i przewijanie utworów, odbieranie i kończenie połączeń oraz odrzucanie ich — możliwości, choć skromne, są w mojej ocenie wystarczające
Dźwięk
Słuchawki X2T możemy nabyć za około 80 złotych, co jest kwotą śmiesznie niską, jak za tego typu sprzęt. W związku z czym spodziewałem się raczej kiepskiej jakości dźwięku. Ku mojej uciesze, zdziwiłem się, kiedy do moich uszu dotarły całkiem znośnie prezentowane utwory. Skłamałbym, pisząc że jakość można porównać do kilkukrotnie droższych modeli, jednak jest lepiej niż przypuszczałem.
Bateria
Producent deklaruje, że ładowanie trwa dwie godziny, która to deklaracja zgadza się ze stanem faktycznym. W przypadku ciągłego odtwarzania stosunkowo głośnej muzyki, słuchawki X2T odmówiły posłuszeństwa po ponad sześciu godzinach. Wynik naprawdę dobry.
Problemy
O ile współpraca słuchawek ze smartfonami z Androidem przebiegała bez zarzutu, o tyle X2T nie dogadywały się z iPhone’ami. Po krótkim researchu okazało się, że jest to problem powszechnie znany i nie dotyczy wyłącznie testowanego modelu słuchawek. W zasadzie lwia część akcesoriów miewa większe lub mniejsze opóźnienia, co przeszkadza przy oglądaniu filmów i teledysków. W przypadku słuchania muzyki ciężko dostrzec problem. Dodam, że po sparowaniu słuchawek z MacBookiem wszystko działało bez zarzutu.
Kolejnym problemem jest nie do końca stabilne mocowanie w uchu. O ile podczas typowego poruszania się, pchełki sprawiały wrażenie stabilnie zamocowanych, o tyle próba biegania z X2T kończyła się ich wypadnięciem.
Podsumowanie
X2T to w mojej ocenie słuchawki dla niewymagających użytkowników, którzy cenią sobie niską cenę, ale jednocześnie zależy im na jakości i przyjemnej dla oka stylistyce.
Plusy:
- Design
- Bateria
- Jakość wykonania
- Zestaw
Minusy:
- Mocowanie w uchu
- Słaba współpraca z iPhone’ami