Uber śledzi cię nawet po zakończeniu kursu
Uber to najlepsze co mogło spotkać rynek prywatnych przewoźników miejskich. Niestety, za sprawą pewnej praktyki, klienci mogą zniechęcić się do rozwiązania. Chodzi o bezpieczeństwo naszych danych!
O Uberze bywa głośno. Początkowa fascynacja usługą, która przeszła do fazy przywiązania. Z przewozów korzysta się po prostu świetnie. Wygoda, przydatne amonifikacje i szybkość – nie sposób tego nie docenić. Niestety, działalność firmy godziła i jakby nie patrzeć dalej godzi w interesy taksówkarzy, którzy przez wiele lat zdobywali doświadczenie, inwestowali w sprzęt, kasy fiskalne oraz kursy. Cóż – rynek nie zawsze jest sprawiedliwy, ale nie temu poświęcony jest wpis. Dziś skupimy się na danych o naszej lokalizacji i tym, co robi z nimi Uber.
Uber widzi cię przez nawet 5 minut po zakończeniu kursu
To, że usługa śledziła nasze położenie, nie było zaskoczeniem. Wszak jej działanie wymuszało takowy proces. Było to powszechnie akceptowalne, gdyż nie wywoływało niepokoju, czego nie można powiedzieć o nowym pomyśle włodarzy Ubera…
Otóż firma postanowiła podglądać lokalizację klienta nawet do 5 minut po opuszczeniu auta przewoźnika. Uber tłumaczy to troską o użytkownika – funkcja monitoruje kwestię bezpieczeństwa na drodze oraz to, na ile przyjazne są dane przejścia dla pieszych. Wyjaśnienia sensowne, a co ważnie, opcja może być bez problemu zdezaktywowana przez samego usera. Może, ale nie musi i w tym tkwi problem.
Domyślnie funkcja jest aktywna i mało, który użytkownik zdaje sobie z tego sprawę, w efekcie czego nieświadomie udostępniamy Uberowi wrażliwe dane w postaci lokalizacji. W mojej ocenie sprawa jest po prostu żenująca – w walce o „cenne dane” giganci branży wykorzystują naszą nieuwagę. Nieładnie Uber, nieładnie.
Źródło: Mashable
_________________________________________
Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór sprzętu w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.