Wsteczna kompatybilność na PS5 jest prawie pewna. Oby!
Wygląda na to, że Japończycy na poważnie myślą już o tym, jak zachęcić graczy do kupna nowej generacji konsol. Wsteczna kompatybilność na PS5 byłaby z pewnością czymś takim, a właśnie dostaliśmy potwierdzenie, że Sony myśli o tym na poważnie. Wprawdzie nie wiadomo, czy do czegokolwiek takiego dojdzie, ale plany są. I to są piękne.
Zapewne większość z graczy pamięta jeszcze, co działo się przy okazji premiery obecnej generacji konsol. PlayStation 4 zadebiutowało na rynku, a gier dostępnych na urządzenie było tragicznie mało. I na dodatek niespecjalnie interesujących, bo np. The Order 1886 po szumnych zapowiedziach, okazało się tytułem tak krótkim, że szkoda było na niego pieniędzy. Widocznie Sony wyciągnęło wnioski z tego co się stało i teraz może mieć w planach coś, na co większość z graczy czeka.
Wsteczna kompatybilność na PS5
Osoby, które kolekcjonują gry mogą bardzo cierpieć w momencie, kiedy przychodzi kolejna generacja. Staje się wtedy przed wyborem – zostawia się stary sprzęt i kupuje nowy lub też sprzedaje stary i bierze się nowy. Wiadomo jednak, że cena używanych urządzeń w chwili premiery nowego, drastycznie spada, a by jeszcze na tym zarobić, należałoby dołożyć do tego swoją zbieraną przez lata biblioteczkę tytułów. Tytułów do których przecież czasem się wraca i zwyczajnie szkoda się ich pozbywać. Wiemy to po sobie, bo w chwili wejścia PlayStation 4 dość trudno było sprzedać wersję z numerem trzy.
Wtedy także brakowało nam nowych tytułów i chętnie wrócilibyśmy do czegoś starszego, ale nie było już jak. I tutaj pojawia się światełko w tunelu dla tych, którym marzy się wsteczna kompatybilność na PS5. W amerykańskim urzędzie patentowym pojawił się bowiem algorytm od Sony, który dość jednoznacznie wskazuje na to, że firma poważnie o takiej kompatybilności myśli. Sam algorytm odnosi się do tego, jak nowy system na rozpoznawać wprowadzany program/grę. Otóż widząc, że pochodzi ona ze starszej wersji sprzętowej, algorytm ma być w stanie dopasowywać nowe podzespoły do potrzeb konkretnego programu. Oznacza to, że niektóre z nowych funkcji zostaną np. wyłączone lub okrojone.
Czy to pewne?
Nowa konsola nie powinna mieć problemów z obsługą wstecznej kompatybilności tak, jak ma to miejsce teraz. Przypomnijmy, że PlayStation 4 nie jest w stanie obsłużyć starszych gier między innymi ze względu na to, że konsola powstała na innej architekturze. Oznaczałoby to zbyt wiele problemów dla developerów oraz samego Sony. Producent tłumaczył to jednak trochę inaczej, bo mówiąc, że gracze po prostu oczekują nowych tytułów oraz wyzwań. Okazuje się jednak, że mógł zmienić zdanie, bo ten patent nie jest jedynym, który odnosi się do wstecznej kompatybilności na PS5.
Teraz sprawa może być jeszcze poważniejsza, bo za rzeczony patent odpowiada nikt inny, jak sam Mark Cerny. To człowiek, który pracował nad architekturą obecnej generacji. Interesujące jest też to, że choć patent został ujawniony dopiero teraz, to w urzędzie znajdował się już w 2015 roku. To może oznaczać, że faktycznie kolejna generacja konsol będzie obsługiwała wsteczną kompatybilność. Nie wiemy jak wy, ale my bardzo byśmy takiego rozwiązania chcieli. W końcu na start nie trzeba by było czekać w nieskończoność na coś interesującego. Zapewne podobnie jak my, macie jeszcze wiele gier do ogrania, a przyjemnie byłoby to zrobić już na nowym urządzeniu. Trzymamy kciuki, żeby wsteczna kompatybilność na PS5 stała się faktem.
Nowe konsole oraz gry znajdziecie w naszym sklepie internetowym wchodząc pod ten adres.
Źródło: Games Radar / Sony