Wygląd Sonic przyprawia o ciarki na plecach. Szykuje się klapa?
Problem z filmami, które powstają na podstawie gier jest taki, że nie tworzą ich ludzie znający się na grach. Tworzą je filmowcy i studia produkcyjne, których założeniem jest to, by na tytule jak najwięcej zarobić. I niestety, ale szkice koncepcyjne prezentujące wygląd Sonic the Hedgehog jasno wskazują na jedno. Ten film nie ma prawa się udać.
Warto zaznaczyć, że grafiki oraz szkice, które przedostały się do sieci, nie muszą być wcale prawdziwe. Jednak w chwili, kiedy porówna się je z oficjalnymi plakatami do produkcji to niestety zdają się potwierdzać nasze obawy. Projekt kultowej postaci został dość mocno zmieniony i odbiega od tego, do czego przyzwyczajone były całe pokolenia graczy. Tak naprawdę trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie na to, co właśnie zobaczyliśmy.
Wygląd Sonic to porażka?
Film Sonic the Hedgehog ma pojawić się w kinach pod koniec tego roku, czyli w jednym z gorętszych okresów. Listopad i grudzień to czas, kiedy trudno ściągnąć widzów do kin, bo przecież zaraz Święta Bożego Narodzenia i na głowie ma się znacznie więcej spraw, niż w ciągu całego roku. Nie dziwne więc, że producenci prześcigają się w tworzeniu intrygujących tytułów, które mogą ściągnąć do kin widownię. W tym jednak przypadku widownia sama powinna walić do kin drzwiami i oknami, bo przecież Sonic to postać równie kultowa co Mario lub Pikatchu. Zresztą ten ostatni w kinach zagości już za kilka miesięcy, a głosu mu udzieli sam Ryan Raynolds.
Dobrze jednak wiemy, że filmy na podstawie gier rzadko kiedy się udają. I w przypadku tej konkretnej produkcji obawy mieliśmy już od samego początku. Produkcja ma być bowiem połączeniem normalnego filmu z CGI, a takie coś zaczyna wzbudzać podejrzenia już na starcie. Wprawdzie Detektyw Pikatchu zapowiada się ciekawie, to już wygląd Sonic sprawił, że zaczęliśmy wątpić w sensowność produkcji. Szkice oraz grafiki, które przedostały się do sieci niezbyt przypominają wesołego jeża, którego znamy z gier od Sega. Szczególnie mogą drażnić oczy, które straciły swoją charakterystyczną wielkość.
Cała sylwetka postaci została także mocno przeprojektowana i wygląda lekko karykaturalnie. Wprawdzie można się było tego spodziewać, ale dalej nas to „boli”. Wygląd Sonic tylko z kolorystyki przypomina postać wykreowaną na potrzeby gry. Patrząc na szkice nie potrafimy wyobrazić sobie tego, jak finalnie postać zostanie zaprezentowana w filmie. Czyżby szykowała się głupiutka przygoda dla najmłodszych, gdzie zupełnie zapomni się o rodowodzie z gry?
Filmy na podstawie gier
Wygląd Sonic to jedno, ale już sam fakt, że postać ma pojawić się w normalnym świecie, woła o pomstę do nieba. Zupełnie nie przystaje do tego, co widzieliśmy w platformówkach Sega. I choć pojawiła się kiedyś produkcja umiejscawiająca akcję w „normalnym” świecie, nie spotkała się ze zrozumieniem graczy. Dziwi więc to, że twórcy zdecydowali się na taki ruch. Widać sądzą, że nazwisko Carrey, które pojawi się na plakacie, przyciągnie widzów do kin.
Dobrze jednak wiemy, że produkcje na podstawie gier komputerowych rzadko kiedy przyciągają szeroką widownię. Po pierwszych pokazach okazuje się, że tytuły są kiepsko zrealizowane, a ich fabuły jedynie lekko nawiązują do tego, co gracze dobrze znają. Max Payne, Assassin’s Creed czy Tomb Raider. Wszystkie wyżej wymienione filmy były do bólu zwyczajne i gdyby nie fakt, że powstały na podstawie gier, zarobiłby jeszcze mniej pieniędzy. Czy Sonic the Hedgehog także pójdzie w ich ślady i stanie się porażką finansową? Patrząc na to, jakie reakcje wywołał w sieci sam wygląd Sonic, jesteśmy o tym przekonani. Z finalnym werdyktem poczekamy jednak do premiery, bo może się okazać, że jednak się myliliśmy i dostaniem całkiem sensowne kino. Oby, bo byłaby szkoda zaprzepaścić taką postać, jak Sonic.
Nowe gry oraz konsole znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: IGN / Twitter / IMDB